Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini wyraził opinię, że brak wspólnego stanowiska Unii Europejskiej w sprawie bojkotu genewskiej konferencji na temat rasizmu i nietolerancji jest „bardzo poważnym błędem”.
W wywiadzie, opublikowanym na łamach „Il Giornale" szef dyplomacji oświadczył: „Oznacza to niezdolność, mimo wielu wypowiedzianych na ten temat słów, do znalezienia przynajmniej jednego wspólnego mianownika wobec tak podstawowego problemu” jak rasizm.
Włochy jako pierwszy kraj Unii Europejskiej ogłosiły na początku marca bojkot rozpoczynających się w poniedziałek obrad z powodu, jak stwierdziły, antysemickich treści zawartych w projekcie dokumentu końcowego.
W niedzielę z konferencji wycofały się Polska i Niemcy.
Minister Frattini, który apelował wcześniej do wszystkich państw Unii o jednomyślne wycofanie się z konferencji, wyznał, że brak wspólnej decyzji jest „jednym z największych jego rozczarowań w doświadczeniu pracy na arenie międzynarodowej".
„Pokazuje to po raz kolejny, że Europa, mimo deklaracji, nie jest zdolna przemawiać jednym głosem" – zauważył Frattini. Pozostawia się, ocenił, „wolność samodzielnego działania”.
Szef włoskiej dyplomacji powtórzył, że wszystkich 27 państw powinno zbojkotować konferencję. Następnie powiedział: „Kto na nią jedzie, tak jak Anglicy, zgodził się na kompromis". Minister przypomniał, że w projekcie dokumentu pozostały „niedopuszczalne sformułowania, które przedstawiają Izrael jako państwo rasistowskie”.
Zwrócił ponadto uwagę na to, że spośród 160 zaproszonych na obrady państw, udział w nich potwierdziło „tylko 50".
PAP
Włochy jako pierwszy kraj Unii Europejskiej ogłosiły na początku marca bojkot rozpoczynających się w poniedziałek obrad z powodu, jak stwierdziły, antysemickich treści zawartych w projekcie dokumentu końcowego.
W niedzielę z konferencji wycofały się Polska i Niemcy.
Minister Frattini, który apelował wcześniej do wszystkich państw Unii o jednomyślne wycofanie się z konferencji, wyznał, że brak wspólnej decyzji jest „jednym z największych jego rozczarowań w doświadczeniu pracy na arenie międzynarodowej".
„Pokazuje to po raz kolejny, że Europa, mimo deklaracji, nie jest zdolna przemawiać jednym głosem" – zauważył Frattini. Pozostawia się, ocenił, „wolność samodzielnego działania”.
Szef włoskiej dyplomacji powtórzył, że wszystkich 27 państw powinno zbojkotować konferencję. Następnie powiedział: „Kto na nią jedzie, tak jak Anglicy, zgodził się na kompromis". Minister przypomniał, że w projekcie dokumentu pozostały „niedopuszczalne sformułowania, które przedstawiają Izrael jako państwo rasistowskie”.
Zwrócił ponadto uwagę na to, że spośród 160 zaproszonych na obrady państw, udział w nich potwierdziło „tylko 50".
PAP