Szeroki program dyplomatyczny przyjęty przez administrację Baracka Obamy sprawdzi jego umiejętności zharmonizowania priorytetów Stanów Zjednoczonych, jak relacje z Iranem i Koreą Południową., z kwestiami wielostronnymi i ogólnoświatowymi – pisze w „Washington Post” Henry Kissinger.
Zdaniem byłego sekretarza stanu USA, prezydent Obama objął urząd w momencie, który daje mu unikalne możliwości. Kryzys ekonomiczny absorbuje energię głównych światowych mocarstw i bez względu na różnice między nimi, wszystkie potrzebują teraz wytchnienia od międzynarodowej konfrontacji.
Sprawy dotyczące energetyki, środowiska i rozprzestrzenianie broni jądrowej zaczynają je teraz interesować w coraz większym stopniu. Dzięki temu możliwość osiągnięcia porozumienia w tych kwestiach jest bezprecedensowa – uważa Kissinger.
Obama rozpoczął negocjacje dotyczące niezwykle wielu tematów. Jednak wszystkie one są ze sobą powiązane – czytamy w artykule. Na przykład negocjacje z Rosją dotyczące kontroli zbrojeń wpłyną na rolę tego kraju w rozmowach dotyczących rozprzestrzeniania broni jądrowej z Iranem.
Zdaniem Kissingera Ameryka prowadzi obecnie pewien rodzaj ugodowej dyplomacji, w której wspólne działania wynikają ze wspólnych przekonań. „Tworzy to rodzaj porządku światowego, w którym albo nie ma dominującej potęgi albo potencjalnie dominujący kraj sam się ogranicza" – czytamy.
Były sekretarz stanu podkreśla, że w każdej współdziałającej grupie istnieje nierównomierna chęć do podejmowania ryzyka i wysiłków, i dlatego administracja Obamy musi zdecydować, czy będzie polegała na jednomyślności, czy równowadze.
Zdaniem Kissingera kwestia rozprzestrzeniania broni atomowej doskonale ilustruje relacje między światowym porządkiem a dyplomacją. Jeśli Korei Północnej i Iranowi uda się skonstruować broń atomową, pomimo sprzeciwu wszystkich ważniejszych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, ucierpi porządek światowy.
Walka z rozprzestrzenianiem broni atomowej jest kwestią wielostronną i dlatego Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Rosja i USA współpracują w tej sprawie. Jednak, gdy USA starają się przekonać Iran, aby rozpoczął dialog z mocarstwami, powinny również próbować rozwiązać różnice zdań między nimi.
Kissinger uważa, że jest to jedyny sposób, by podtrzymać dyplomację wielostronną. Jeśli się o tym zapomni wszystkie wysiłki mogą być powstrzymane przez weto najmniej zdecydowanego partnera, które da legitymizację wysiłkom Iranu.
„Administracja Obamy rozpoczęła ważne przedsięwzięcia dyplomatyczne. Teraz musi wypełnić swoje wizje dyplomatycznym planem" – pisze Kissinger.
PAP
Sprawy dotyczące energetyki, środowiska i rozprzestrzenianie broni jądrowej zaczynają je teraz interesować w coraz większym stopniu. Dzięki temu możliwość osiągnięcia porozumienia w tych kwestiach jest bezprecedensowa – uważa Kissinger.
Obama rozpoczął negocjacje dotyczące niezwykle wielu tematów. Jednak wszystkie one są ze sobą powiązane – czytamy w artykule. Na przykład negocjacje z Rosją dotyczące kontroli zbrojeń wpłyną na rolę tego kraju w rozmowach dotyczących rozprzestrzeniania broni jądrowej z Iranem.
Zdaniem Kissingera Ameryka prowadzi obecnie pewien rodzaj ugodowej dyplomacji, w której wspólne działania wynikają ze wspólnych przekonań. „Tworzy to rodzaj porządku światowego, w którym albo nie ma dominującej potęgi albo potencjalnie dominujący kraj sam się ogranicza" – czytamy.
Były sekretarz stanu podkreśla, że w każdej współdziałającej grupie istnieje nierównomierna chęć do podejmowania ryzyka i wysiłków, i dlatego administracja Obamy musi zdecydować, czy będzie polegała na jednomyślności, czy równowadze.
Zdaniem Kissingera kwestia rozprzestrzeniania broni atomowej doskonale ilustruje relacje między światowym porządkiem a dyplomacją. Jeśli Korei Północnej i Iranowi uda się skonstruować broń atomową, pomimo sprzeciwu wszystkich ważniejszych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, ucierpi porządek światowy.
Walka z rozprzestrzenianiem broni atomowej jest kwestią wielostronną i dlatego Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Rosja i USA współpracują w tej sprawie. Jednak, gdy USA starają się przekonać Iran, aby rozpoczął dialog z mocarstwami, powinny również próbować rozwiązać różnice zdań między nimi.
Kissinger uważa, że jest to jedyny sposób, by podtrzymać dyplomację wielostronną. Jeśli się o tym zapomni wszystkie wysiłki mogą być powstrzymane przez weto najmniej zdecydowanego partnera, które da legitymizację wysiłkom Iranu.
„Administracja Obamy rozpoczęła ważne przedsięwzięcia dyplomatyczne. Teraz musi wypełnić swoje wizje dyplomatycznym planem" – pisze Kissinger.
PAP