Do końca roku powinny zostać podpisane umowy pomiędzy Grecją, Serbią i Bułgarią odnośnie budowy rurociągu „Południowy potok”, czytamy w gazecie „Novinar”. Gaz z Rosji będzie transportowany do Bułgarii dnem Morza Czarnego, a stamtąd trafi do południowej i środkowej Europy.
Umowy między krajami tranzytowymi zostaną podpisane zaraz po sporządzeniu analiz finansowych i technicznych. Gazociąg ma być gotowy do końca 2015 roku. Jego koszt wyniesie 10 mld euro.
Eksperci sugerują, że kwestie te będą omawiane w Sofii, gdzie pod koniec tygodnia odbędzie się konferencja energetyczna. Jak donosi „Novinar" pojawić mają się na niej przedstawiciele UE, Ameryki Łacińskiej, Bliskiego Wschodu , Egiptu i Turcji. Natomiast Czarnogórę, Serbię, Chorwację, Albanię i Azerbejdżan będą reprezentować prezydenci. Na forum przyjada też premierzy Grecji i Armenii. Swojej obecności nie potwierdził jeszcze premier Rosji Władimir Putin. Organizatorzy liczą też na przybycie przewodniczącego Komisji Europejskiej – Jose Manuela Barroso. Obecność tak wysoko postawionych polityków świadczy o randze wydarzenia. Rosja liczy, że podczas spotkania poruszana będzie też koncepcja nowego dokumentu, który określałby zasady międzynarodowej współpracy energetycznej. Miałby on zastąpić Kartę Energetyczną z 1991 roku, której Rosja nie ratyfikowała.
Zastępca szefa Gazpromu Aleksnader Miedwiediew oświadczył, że będzie chciał przekonać UE, aby projekt „Południowy potok" został uznany za priorytetowy. I dodał: „Nie widzę przeciwwskazań, żeby Bruksela się zgodziła. Na razie nie powiedziała, ani tak, ani nie”. Wg niego żaden kraj UE nie sprzeciwia się budowie. Jednak realne szanse, żeby Bruksela poparła projekt nie są duże. Priorytetowy dla Unii jest bowiem konkurencyjny rurociąg Nabucco, który ma dostarczać gaz z rejonu kaspijskiego do Austrii, pisze dziennik.
mg
Eksperci sugerują, że kwestie te będą omawiane w Sofii, gdzie pod koniec tygodnia odbędzie się konferencja energetyczna. Jak donosi „Novinar" pojawić mają się na niej przedstawiciele UE, Ameryki Łacińskiej, Bliskiego Wschodu , Egiptu i Turcji. Natomiast Czarnogórę, Serbię, Chorwację, Albanię i Azerbejdżan będą reprezentować prezydenci. Na forum przyjada też premierzy Grecji i Armenii. Swojej obecności nie potwierdził jeszcze premier Rosji Władimir Putin. Organizatorzy liczą też na przybycie przewodniczącego Komisji Europejskiej – Jose Manuela Barroso. Obecność tak wysoko postawionych polityków świadczy o randze wydarzenia. Rosja liczy, że podczas spotkania poruszana będzie też koncepcja nowego dokumentu, który określałby zasady międzynarodowej współpracy energetycznej. Miałby on zastąpić Kartę Energetyczną z 1991 roku, której Rosja nie ratyfikowała.
Zastępca szefa Gazpromu Aleksnader Miedwiediew oświadczył, że będzie chciał przekonać UE, aby projekt „Południowy potok" został uznany za priorytetowy. I dodał: „Nie widzę przeciwwskazań, żeby Bruksela się zgodziła. Na razie nie powiedziała, ani tak, ani nie”. Wg niego żaden kraj UE nie sprzeciwia się budowie. Jednak realne szanse, żeby Bruksela poparła projekt nie są duże. Priorytetowy dla Unii jest bowiem konkurencyjny rurociąg Nabucco, który ma dostarczać gaz z rejonu kaspijskiego do Austrii, pisze dziennik.
mg