Możliwe, że w przyszłym roku w cenę paliwa wejdzie nowy podatek. Ministerstwo Gospodarki chciałoby w ten sposób stworzyć i utrzymywać system interwencyjnych zapasów paliwa, niezbędnych dla bezpieczeństwa energetycznego Polski - informuje "Gazeta Prawna".
Tzw. opłata zapasowa, obok akcyzy, opłaty paliwowej i VAT obciążyłaby cenę detaliczną paliwa. Podobne rozwiązanie jest stosowane w Niemczech. Do każdego litra paliwa płaci się tam 0,005 euro. Jeśli w Polsce miałyby obowiązywać opłaty na podobnym poziomie, do każdego litra musielibyśmy dopłacać ponad 2 grosze.
Według analityków rynku paliw, gdyby model niemiecki został wprowadzony, ceny na stacjach benzynowych wcale nie musiałyby skoczyć. Już dziś bowiem tankując płacimy za tworzenie zapasów paliw. Koszt tworzenia rezerw jest ukryty w marży, jaką koncerny naftowe nakładają na benzyny, oleje napędowe i autogaz. Wysokość marży jest określana uznaniowo.