Jak czytamy w dzienniku „Le Figaro”, wirus grypy jest podatny na sezonowe zmiany pogody, co ma wpływ także na rozprzestrzenianie się epidemii.
Czy spędzający sen z powiek lekarzy wirus H1N1 zostanie powstrzymany przez nadejście lata w Europie? Wiadomo, że grypy sezonowe w naszym klimacie zwykle pojawiają się jesienią i wiosną. „Trudno odpowiedzieć na pańskie pytanie", mówi profesor Xavier de Lamballerie. „Jedno jest pewne: klimat ciepły i suchy nie sprzyja przenoszeniu się wirusa.
Długo wierzono, że w krajach gorących grypa nie istnieje, zanim zdaliśmy sobie sprawę, że to zupełnie nieprawda".
Grypa jako przyczyna śmierci w tropikach była niedoceniana, co zostało potwierdzone przez ostatnie badania w Singapurze. Różnica polega na tym, że w naszym klimacie ma ona charakter sezonowy, a w rejonach gorących jest bardziej rozciągnięta w czasie. Grypa hiszpanka, która zabiła miliony ludzi w Europie, pojawiła się w lipcu 1918 roku i zniknęła po kliku tygodniach, by uderzyć z dużo większą siłą między październikiem 1918 a marcem 1919 roku. Czy można wyobrazić sobie podobny schemat w przypadku świńskiej grypy?
Przede wszystkim należy podkreślić, że wirus H1N1 wydaje się o wiele mniej agresywny od hiszpanki, a jego zachowanie jest trudne do przewidzenia. „Grypy sezonowe i wirusowe nieżyty nosa pojawiają się nagle w okresach zimnych w regionach o zmiennych porach roku." precyzuje profesor Lamballerie. Jeśli wirus zniknie tej zimy nic nie gwarantuje, że nie powróci w przyszłym roku. Według profesora Antoine’a Flahaut, sezonowe spowolnienie może stać się decydujące dla rozwoju epidemii wirusa H1N1: „Przez trzydzieści lat obserwacji grypy we Francji nigdy nie zauważyliśmy epidemii w okresach letnich.”
ts
Długo wierzono, że w krajach gorących grypa nie istnieje, zanim zdaliśmy sobie sprawę, że to zupełnie nieprawda".
Grypa jako przyczyna śmierci w tropikach była niedoceniana, co zostało potwierdzone przez ostatnie badania w Singapurze. Różnica polega na tym, że w naszym klimacie ma ona charakter sezonowy, a w rejonach gorących jest bardziej rozciągnięta w czasie. Grypa hiszpanka, która zabiła miliony ludzi w Europie, pojawiła się w lipcu 1918 roku i zniknęła po kliku tygodniach, by uderzyć z dużo większą siłą między październikiem 1918 a marcem 1919 roku. Czy można wyobrazić sobie podobny schemat w przypadku świńskiej grypy?
Przede wszystkim należy podkreślić, że wirus H1N1 wydaje się o wiele mniej agresywny od hiszpanki, a jego zachowanie jest trudne do przewidzenia. „Grypy sezonowe i wirusowe nieżyty nosa pojawiają się nagle w okresach zimnych w regionach o zmiennych porach roku." precyzuje profesor Lamballerie. Jeśli wirus zniknie tej zimy nic nie gwarantuje, że nie powróci w przyszłym roku. Według profesora Antoine’a Flahaut, sezonowe spowolnienie może stać się decydujące dla rozwoju epidemii wirusa H1N1: „Przez trzydzieści lat obserwacji grypy we Francji nigdy nie zauważyliśmy epidemii w okresach letnich.”
ts