Smutny koniec Miszy

Smutny koniec Miszy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z cudownego dziecka postsowieckiej demokracji, Saakaszwili przekształca się jej w pariasa.

Było jak w bajce. Miał wszystko. Władzę, uwielbienie tłumów, zachwyt salonów. Kończy zostawiony przez dawnych współpracowników, otoczony ludźmi, którzy mu tylko przytakują. Saakaszwili narodził się dzięki niezależnej telewizji. Dziś jest tym, który wyłącza sygnał.

Gruziński prezydent tłumaczy, że wystąpienie opozycji to operacja sponsorowana przez Rosjan. Dla przykładu wyrzuca dwóch rosyjskich dyplomatów. Nawet jeśli ma rację, i można zarzucić Rosji ingerencję w sprawy Gruzji, to środki które stosuje Saakaszwili są zbyt drastyczne. Lepiej odejść w chwale, niż grać do końca wzbudzając jedynie litość.

Gruzini nie zniosą braku wolności. Misza Saakaszwili był jej obietnicą. Dziś, tak jak Eduard Szewardnadze i Zwiad Gamsachurdia, Saakaszwili stoi na drodze do tej wolności.