List podobnej treści polscy eurodeputowani UEN skierowali też do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Poetteringa.
Chodzi o reakcję na wypowiedzi lidera partii NPD Udo Voigta, który - jak przypominają w liście polscy eurodeputowani - zgłosił "szokujące i groźne dla Polski" roszczenia terytorialne do polskich Ziem Zachodnich i Północnych. Wypowiedź Voigta wyemitowała niemiecka telewizja ARD w czasie ostatniej wizyty premiera Tuska w Niemczech.
"Wzywamy, by niezwłocznie zwrócił się Pan do Rządu Republiki Federalnej Niemiec o delegalizację partii NPD. W kraju członkowskim Unii Europejskiej nie może legalnie działać partia podnosząca roszczenia terytorialne wobec innego kraju. Sprawa jest poważna i wymaga stanowczej reakcji Pana Premiera" - piszą do szefa rządu polscy eurodeputowani UEN.
Posłowie skrytykowali brak odpowiedniej reakcji Tuska na słowa Voigta.
"Pan Premier ograniczył się do nazwania Pana Voigta nieodpowiedzialnym człowiekiem i wyraził zadowolenie, że partnerem Polski jest rząd niemiecki a nie radykałowie" - tłumaczą. Podkreślają, że NPD jest legalną partią, działającą w Niemczech, która ma swoich reprezentantów w siedmiu landtagach.
"My Polacy mamy szczególne powody, aby nie bagatelizować działalności partii nazistowskiej w Niemczech. Argument o ich marginalności po pierwsze nie jest prawdziwy, a po drugie może być zawodny. Przypominamy, że NSDAP u początków swojej działalności też była partią marginalną. Lekceważono to, a potem Europa zapłaciła za to straszną cenę" - piszą euroredeputowani w uzasadnieniu do listu.
Na koniec przypominają słowa byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego, który w 1990 roku powiedział, że obecne granice Polski mogłaby zmienić tylko wojna. "Niech Pan tego nie lekceważy. NPD powinna być zdelegalizowana natychmiast" - konkludują.
pap, ss