Według prywatnej telewizji NTV bilans ofiar jest jeszcze wyższy; powołując się na gubernatora miasta stacja podała, że rannych jest 68 ludzi.
Telewizje pokazywały zdjęcia stojących w płomieniach pojazdów. Obok zgliszcz pracowały ekipy pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. Widziano też krwawiących ludzi.
Wśród ofiar są wojskowi, gdyż wybuch nastąpił na trasie przejazdu autobusu z żołnierzami, około 100 metrów od położonych w centrum miasta dużych koszar. W pobliżu znajduje się liceum i luksusowy hotel. Nie wykluczone, że raniono również uczniów.
Według telewizji CNN-Turk i NTV zdetonowano samochód-pułapkę. Inne źródła mówiły o serii eksplozji dokonanych w krótkich odstępach czasu. Celem prawdopodobnie był wojskowy autobus.
O przeprowadzenie ataku podejrzewa się kurdyjskich rebeliantów. CNN-Turk donosiła, że w związku ze zdarzeniem policja ujęła dwóch podejrzanych.
Blisko 650-tysięczny Diyarbakir to największe miasto wschodniej Turcji, regionu w dużej mierze zamieszkanego przez Kurdów. W mieście stacjonuje duża liczba wojsk walczących z bojówkami kurdyjskich separatystów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
ab, pap