Poparło go 15 z 16 krajów związkowych Niemiec. Wstrzymał się od głosu tylko burmistrz Berlina, Klaus Wowereit (SPD) w efekcie konfliktu berlińskiej SPD z partnerem koalicyjnym - postkomunistyczną Lewicą, odrzucającą Traktat Lizboński jako przejaw "neoliberalizmu" i "militaryzmu".
Pod koniec kwietnia za ratyfikacją traktatu opowiedział się zdecydowaną większością niemiecki Bundestag, izba niższa parlamentu.
Głosowanie w Bundesracie otwiera drogę do podpisania Traktatu Lizbońskiego przez prezydenta Horsta Koehlera i zakończenia procesu ratyfikacyjnego w Niemczech.
Premier Bawarii Guenter Beckstein (CSU) powiedział podczas obrad, że traktat jest "krokiem naprzód" dla Europy, dzięki któremu UE będzie sprawniejsza, bardziej przejrzysta, demokratyczna i bliższa obywatelom.
Podkreślił, że niezwykle ważną zmianą, jaką wprowadzi traktat będzie zwiększenie roli parlamentów.
Jednak zaproponowana z inicjatywy Bawarii deklaracja Bundesratu, mówiąca o tym, że UE nie może stać się federacją, a państwa członkowskie powinny stać na straży przejrzystego rozdziału kompetencji między instytucjami unijnymi, rządami i regionami, nie uzyskała większości członków Bundesratu.
Przedstawiciel rządu, wiceminister spraw zagranicznych Gernot Erler podkreślił, że ratyfikacja i wejście w życie traktatu pozwoli Unii zakończyć okres debaty instytucjonalnej i zająć się zadaniami, które stawia przed nią przyszłość.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy prezydent Koehler podpisze Traktat Lizboński. Być może na jego decyzję wpłynie skarga przeciwko traktatowi, złożona w Trybunale Konstytucyjnym przez Petera Gauweilera. Ten poseł CSU twierdzi, iż dokument jest niedemokratyczny i osłabia rolę parlamentów. Już raz Gauweiler zastosował taki sam manewr w 2005 roku - chcąc utrudnić wejście w życie traktatu konstytucyjnego zaskarżył go do trybunału w Karlsruhe. Choć obie izby niemieckiego parlamentu ratyfikowały już wówczas traktat konstytucyjny UE, Koehler wstrzymał się z podpisaniem ustawy ratyfikacyjnej, czekając na orzeczenie trybunału.
Ostatecznie konstytucję europejską pogrzebały referenda we Francji i Holandii w 2005 roku.
Podpisany 13 grudnia 2007 roku Traktat Lizboński, który zastąpi odrzuconą konstytucję UE, ma wejść w życie 1 stycznia 2009 roku. Dotychczas ratyfikowało go 13 z 27 państw Unii.
pap, em