Niemiecki rząd przyjął drugą część pakietu ustaw dotyczących walki z ociepleniem klimatu i ograniczenia zużycia energii.
Według ministra środowiska Sigmara Gabriela wdrożenie proponowanych rozwiązań pozwoli na ograniczenie do 2020 roku emisji dwutlenku węgla o 34,3 procent w stosunku do 1990 roku; celem władz w Berlinie jest redukcja emisji gazów cieplarnianych o 40 procent.
Rząd chce m.in. znacznie podwyższyć od 2009 roku opłaty drogowe od samochodów ciężarowych - przeciętnie wzrosną one z 13,5 do 16,3 centów za kilometr od samochodu o masie powyżej 12 ton. Właściciele aut, które emitują więcej szkodliwych gazów do atmosfery, zapłacą więcej.
Ministerstwo transportu szacuje, że w wyniku zwiększenia opłat drogowych do kasy państwa wpłynie dodatkowo 850 milionów euro.
Najważniejszym celem pakietu jest oszczędność energii. Zaplanowano m.in. drastyczne zaostrzenie norm budowlanych dotyczących zużycia energii.
Rząd Angeli Merkel proponuje też zmiany zasad naliczania opłat za ogrzewanie i szybką rozbudowę sieci energetycznych, które pozwolą na zwiększenie możliwości przesyłu energii pozyskanej ze źródeł odnawialnych.
Do 2010 roku odłożono proponowane uzależnienie wysokości podatku od samochodów od poziomu emisji dwutlenku węgla.
"To najszerszy na świecie - i nawet myślę że jedyny - pakiet konkretnych kroków w kierunku realizacji celów związanych z walką z globalnym ociepleniem" - powiedział Gabriel w telewizji ZDF.
Innego zdania są niemieccy Zieloni i organizacje ekologów. "Z wielu z 30 założonych wcześniej celów zrezygnowano, odłożono ich realizację albo je rozwodniono" - powiedziała wiceprzewodnicząca frakcji Zielonych Baerbel Hoehn w rozmowie z ukazującą się w Dortmundzie gazetą "Ruhr Nachrichten".
Przeciwko podwyższeniu opłat drogowych pobieranych od ciężarówek zaprotestowały w środę organizacje spedytorów. Obawiają się, że upadnie wiele przedsiębiorstw transportowych i logistycznych, które znacznie ucierpiały z powodu wzrostu cen paliw.
Pap, keb
Rząd chce m.in. znacznie podwyższyć od 2009 roku opłaty drogowe od samochodów ciężarowych - przeciętnie wzrosną one z 13,5 do 16,3 centów za kilometr od samochodu o masie powyżej 12 ton. Właściciele aut, które emitują więcej szkodliwych gazów do atmosfery, zapłacą więcej.
Ministerstwo transportu szacuje, że w wyniku zwiększenia opłat drogowych do kasy państwa wpłynie dodatkowo 850 milionów euro.
Najważniejszym celem pakietu jest oszczędność energii. Zaplanowano m.in. drastyczne zaostrzenie norm budowlanych dotyczących zużycia energii.
Rząd Angeli Merkel proponuje też zmiany zasad naliczania opłat za ogrzewanie i szybką rozbudowę sieci energetycznych, które pozwolą na zwiększenie możliwości przesyłu energii pozyskanej ze źródeł odnawialnych.
Do 2010 roku odłożono proponowane uzależnienie wysokości podatku od samochodów od poziomu emisji dwutlenku węgla.
"To najszerszy na świecie - i nawet myślę że jedyny - pakiet konkretnych kroków w kierunku realizacji celów związanych z walką z globalnym ociepleniem" - powiedział Gabriel w telewizji ZDF.
Innego zdania są niemieccy Zieloni i organizacje ekologów. "Z wielu z 30 założonych wcześniej celów zrezygnowano, odłożono ich realizację albo je rozwodniono" - powiedziała wiceprzewodnicząca frakcji Zielonych Baerbel Hoehn w rozmowie z ukazującą się w Dortmundzie gazetą "Ruhr Nachrichten".
Przeciwko podwyższeniu opłat drogowych pobieranych od ciężarówek zaprotestowały w środę organizacje spedytorów. Obawiają się, że upadnie wiele przedsiębiorstw transportowych i logistycznych, które znacznie ucierpiały z powodu wzrostu cen paliw.
Pap, keb