Holenderski sąd w Hadze rozpoczął rozpatrywanie wniosku krewnych ofiar masakry w Srebrenicy o zniesienie immunitetu ONZ i możliwość pozwania tej organizacji, jak i Holandii za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci prawie 8 tys. bośniackich Muzułmanów.
Holenderscy prawnicy twierdzą jednak, że skargi przeciwko ONZ nie leżą w jurysdykcji wymiaru sprawiedliwości tego kraju.
Pozew cywilny przeciwko ONZ i holenderskim władzom trafił do holenderskiego sądu w Hadze w czerwcu ubiegłego roku i przez rok czekał na rozpatrzenie.
W listopadzie ubiegłego roku międzynarodowy trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii z siedzibą w Hadze uznał, że organizacja Kobiety Srebrenicy zrzeszająca krewne wymordowanych Muzułmanów mogą domagać się sprawiedliwości od ONZ i Holandii, choć ONZ zasłoniła się immunitetem.
Rodziny ofiar twierdzą, że wojska holenderskie w siłach ONZ nie zapewniły ochrony Muzułmanom w Srebrenicy i nie zapobiegły wymordowaniu blisko 8 tys. mężczyzn i chłopców przez Serbów, którzy w lipcu 1995 r. zajęli tę muzułmańską enklawę.
Kiedy znaczne siły serbskie zajmowały Srebrenicę, odcięty od informacji, źle uzbrojony batalion holenderski biernie przyglądał się oddzielaniu muzułmańskich mężczyzn od kobiet. Dopomagał nawet Serbom w wywożeniu Muzułmanów ze Srebrenicy w przekonaniu, że wyjazd stamtąd jest dla nich jedynym wyjściem.
Raport niezależnego holenderskiego Instytutu Dokumentacji Wojennej z 2002 roku częściowo obciążył rząd holenderski winą za masakrę w Srebrenicy. W odpowiedzi podał się do dymisji cały gabinet premiera Wima Koka.
Pap, keb
Pozew cywilny przeciwko ONZ i holenderskim władzom trafił do holenderskiego sądu w Hadze w czerwcu ubiegłego roku i przez rok czekał na rozpatrzenie.
W listopadzie ubiegłego roku międzynarodowy trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii z siedzibą w Hadze uznał, że organizacja Kobiety Srebrenicy zrzeszająca krewne wymordowanych Muzułmanów mogą domagać się sprawiedliwości od ONZ i Holandii, choć ONZ zasłoniła się immunitetem.
Rodziny ofiar twierdzą, że wojska holenderskie w siłach ONZ nie zapewniły ochrony Muzułmanom w Srebrenicy i nie zapobiegły wymordowaniu blisko 8 tys. mężczyzn i chłopców przez Serbów, którzy w lipcu 1995 r. zajęli tę muzułmańską enklawę.
Kiedy znaczne siły serbskie zajmowały Srebrenicę, odcięty od informacji, źle uzbrojony batalion holenderski biernie przyglądał się oddzielaniu muzułmańskich mężczyzn od kobiet. Dopomagał nawet Serbom w wywożeniu Muzułmanów ze Srebrenicy w przekonaniu, że wyjazd stamtąd jest dla nich jedynym wyjściem.
Raport niezależnego holenderskiego Instytutu Dokumentacji Wojennej z 2002 roku częściowo obciążył rząd holenderski winą za masakrę w Srebrenicy. W odpowiedzi podał się do dymisji cały gabinet premiera Wima Koka.
Pap, keb