"W ciągu trzech dni, jakie pozostały do szczytu, Moskwa zamierza popracować z niektórymi europejskimi partnerami, by przekonać ich do dyplomatycznych sformułowań i odstąpienia od sankcji" - pisze dziennik.
"Kommiersant" przypomina, że "tradycyjna droga współdziałania Rosji z UE zakłada powodowanie rozłamu w szeregach Europejczyków, aby na szczycie liderzy Unii Europejskiej ugrzęźli w sporach i nie mogli przyjąć jednolitego stanowiska".
"Każda bezzębna rezolucja 1 września będzie naszym zwycięstwem. Panuje przekonanie, że jeśli powiedzie się nasza presja wobec Zachodu, to dalej gra będzie się toczyła według naszych zasad" - cytuje gazeta ocenę swojego "wysoko postawionego" źródła.
Zdaniem "Kommiersanta", "najbardziej intensywne rozmowy na ten temat mogą toczyć się z kluczowymi potencjalnymi sojusznikami - Niemcami, Włochami, Hiszpanią, Francją i Finlandią". "W zamian za poparcie Moskwa może obiecać im zmianę rosyjskiego stanowiska w sprawie Iranu i ekonomiczne preferencje" - konstatuje dziennik.
"Oprócz tego Moskwa może też pracować z Polską, a konkretnie - rozgrywać spory między prezydentem Lechem Kaczyńskim i premierem Donaldem Tuskiem" - zauważa "Kommiersant".
Gazeta wyjaśnia, że "szefowi polskiego rządu może przypomnieć prezent, podarowany mu po tym jak w fotelu premiera zastąpił brata-bliźniaka obecnego prezydenta - Jarosława Kaczyńskiego". "W imię podjęcia rozmów na temat umowy o partnerstwie i współpracy z UE Rosja zniosła wówczas embargo na polskie produkty rolne. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie, aby Rosja znów zakazała importu polskiego mięsa, gdyż o jakimkolwiek porozumieniu o partnerstwie i współpracy z Europą i tak już nie ma mowy" - tłumaczy "Kommiersant".
"Premier Tusk wyraźnie nie jest zainteresowany wznowieniem embarga i właśnie on jest najbardziej akceptowalnym dla Moskwy rozmówcą w Polsce" - ocenia dziennik.
"Kommiersant" przekazuje, że łagodny wariant rezolucji szczytu, za którym - jak zaznacza - lobbują Włochy, zawiera żądanie wycofania rosyjskich wojsk z terytorium Gruzji, w tym z Poti i stref buforowych wytyczonych w zeszłym tygodniu przez Sztab Generalny Rosji. Zgodnie z tym wariantem - relacjonuje gazeta - Unia Europejska zażąda od Rosji gwarancji, że jej obecna polityka wobec Gruzji nie zostanie zastosowana w stosunku do innych krajów.
W twardym wariancie rezolucji, na przyjęciu którego - jak utrzymuje "Kommiersant" - nalega Polska, mowa jest o wprowadzeniu sankcji finansowo-gospodarczych.
"Zgodnie z tym projektem, UE może zarekomendować wielkiemu biznesowi zredukowanie inwestycji w Rosji, uznając rosyjski rynek za niestabilny i ryzykowny. Jeszcze jedna propozycja to wprowadzenie ograniczeń na niektóre towary eksportowane z Rosji (stal, aluminium i nawozy). Unia Europejska może też poradzić europejskim bankom, aby nie kredytowały rosyjskich banków i kompanii" - informuje moskiewski dziennik.
"Kommiersant" odnotowuje, że "aby omówić ewentualne sankcje, prezydent Polski Lech Kaczyński w czwartek odwiedził Tallin, gdzie przeprowadził rozmowy z trzema prezydentami krajów bałtyckich".
pap, em