Zdaniem analityków decyzja ta może wtrącić kraj w jeszcze większy chaos.
Somchai, który jest szwagrem byłego premiera Thaksina Shinawatry, odsuniętego od władzy w zamachu stanu w 2006 r., pełni obowiązki szefa rządu od ustąpienia Samaka.
Nominacja Somchaiego z pewnością wzbudzi wściekłość protestujących, okupujących od trzech tygodni siedzibę rządu. Manifestanci twierdzą, że gabinet jest sterowany przez żyjącego na wygnaniu w Wielkiej Brytanii Thaksina, któremu zarzucano daleko posuniętą korupcję.
"Nie zaakceptujemy nikogo z Partii Władzy Ludu" - oświadczył jeden z przywódców manifestantów Pibhop Dhongchai.
Samak został zmuszony do złożenia urzędu na fali protestów opozycji, a także po orzeczeniu Sądu Konstytucyjnego Tajlandii, który uznał, że szef rządu naruszył ustawę o konflikcie interesów. Premier miał się tego dopuścić, prowadząc w trakcie urzędowania dwukrotnie w telewizji program na temat gotowania.
ab, pap