Doszło do tego w pobliżu miejscowości Angor Adda w Południowym Waziristanie, gdzie komandosi amerykańscy przeprowadzili w tym miesiącu, z użyciem śmigłowców, akcję przeciwko islamistom. Zginęło wtedy co najmniej 20 ludzi, w tym kobiety i dzieci. Akcja amerykańska wywołała wielkie oburzenie w Pakistanie.
Południowy Waziristan, położony przy granicy afgańskiej, uważany jest za ważną bazę talibów i Al-Kaidy w Pakistanie.
Szef sztabu generalnego armii pakistańskiej generał Ashfaq Kayani wydał w zeszłym tygodniu ostro sformułowane oświadczenie, w którym podkreślił, że Pakistan nie zezwoli obcym wojskom wchodzić na swoje terytorium i że będzie za wszelką cenę bronił swej suwerenności i integralności terytorialnej.
W zeszłym tygodniu amerykańska prasa ujawniła, że prezydent George W. Bush jeszcze w lipcu zaaprobował tajny wniosek Pentagonu w sprawie podejmowania przez amerykańskie siły specjalne akcji na terytorium zaprzyjaźnionego Pakistanu bez zgody rządu tego kraju.
pap, keb