Inicjatywę zwrócenia się do Sądu Konstytucyjnego poparło w poniedziałek 50 posłów, 13 było przeciw, 35 wstrzymało się od głosu.
Zdecydowany sprzeciw wyrazili rządzący socjaldemokraci z premierem Gedyminasem Kirkilasem.
"My sami wstrzymujemy realizację strategicznych obiektów... Nie chcę niczego komentować, będziemy rozmawiali z prawnikami, zobaczymy, co się da zrobić" - mówił premier.
Sejm chce, by Sąd Konstytucyjny zbadał, czy zapis w ustawie o powołaniu LEO LT przewidujący, iż celem tej narodowej spółki inwestycyjnej jest dążenie do pozyskania korzyści dla siebie i swych akcjonariuszy, nie jest sprzeczny z konstytucją.
Sąd Konstytucyjny będzie musiał też wyjaśnić, czy ustawa dająca LEO LT prawo do produkcji energii elektrycznej, jej przesyłania, a także prowadzenia działalności importowo-eksportowej nie narusza konstytucji, która zakazuje monopolizacji rynku.
Ustawa o powołaniu narodowego inwestora strategicznego została przyjęta w lutym br. LEO LT (Lithuanian Electricity Organisation) to największe na Litwie przedsiębiorstwo z udziałem kapitału państwowego i prywatnego.
pap, keb