Miedwiediew zadzwonił do Obamy, by pogratulować mu zwycięstwa w wyborach prezydenckich. W trakcie rozmowy wyrażono zamiar "konstruktywnej i pozytywnej współpracy" dla międzynarodowej stabilności - poinformowano.
Jak napisano, w rozmowie obie strony podkreśliły "priorytetowy charakter stosunków Rosja-USA", których rozwój służy nie tylko tym krajom, ale też całej wspólnocie międzynarodowej.
W środę szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow mówił, że okazją do spotkania Miedwiediewa z Obamą może być szczyt G20 w Waszyngtonie 15 listopada. Tego samego dnia rosyjski prezydent w depeszy gratulacyjnej do Baracka Obamy zaapelował o "konstruktywny dialog" rosyjsko-amerykański.
Nieco wcześniej w środowym orędziu do narodu Miedwiediew zaatakował jednak Stany Zjednoczone, przypisując im odpowiedzialność za światowy kryzys finansowy i wybuch wojny w Gruzji w sierpniu.W wywiadzie dla sobotniego wydania dziennika "Hamburger Abendblatt" niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier wezwał prezydenta-elekta USA Baracka Obamę do dialogu z Rosją w sprawie tarczy antyrakietowej.
Zapytany, jak Obama powinien zareagować na rosyjską zapowiedź umieszczenia rakiet balistycznych krótkiego zasięgu u granic NATO, Steinmeier odpowiedział: "Gdy informacja ta pojawiła się w niewiele godzin po wyborach w USA, powiedziałem: błędny sygnał w błędnym momencie. Teraz przychodzi nowy amerykański prezydent, który mówi o nowym początku i o nowym partnerstwie. Wynikają z tego szanse, których nie wolno nam nie wykorzystać. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest nowy wyścig stacjonowania".
"Jeśli chodzi o tarczę antyrakietową w Polsce i Czechach, zawsze wzywałem do tego, by takie rzeczy omawiać, również z Rosją. Od Obamy oczekuję, że będzie szukał takich rozmów. Również od rosyjskiego kierownictwa oczekuję, że zbliży się teraz do Europejczyków i Amerykanów."pap, keb