Szczyt z krajami, które mają być objęte Partnerstwem Wschodnim: Ukrainą, Mołdawią, Azerbejdżanem, Armenią i Gruzją oraz Białorusią ma się odbyć w kwietniu lub ewentualnie w czerwcu.
"Nie możemy wykluczyć Białorusi z Partnerstwa Wschodniego" - powiedziała Vicenova, pytana, czy na spotkanie zaproszony zostanie także prezydent Alaksandr Łukaszenka.
Jak podkreśliła ambasador, Wschodnie Partnerstwo będzie jednym z głównych priorytetów czeskiego przewodnictwa.
Na początku grudnia Komisja Europejska ma przedstawić propozycje, jak rozwinąć zaproponowaną przez Szwecję i Polskę inicjatywę regionalnej współpracy UE z sześcioma sąsiadami wschodnimi.
Czechy rozpoczną wdrażanie tych propozycji, chcą przyspieszyć negocjacje o ułatwieniach wizowych i umożliwić studentom z tych krajów uczestnictwo w programie wymiany Erasmus.
Wśród innych priorytetów czeska ambasador wymieniała współpracę transatlantycką, zwłaszcza zacieśnianie kontaktów gospodarczych z USA dzięki powołanej w tym roku Transatlantyckiej Radzie Gospodarczej.
Praga wysłała już zaproszenie do nowo wybranego prezydenta Baracka Obamy na szczyt z 27 przywódcami państw UE, który - jeśli przyjmie on zaproszenie - miałby się odbyć w czeskiej stolicy 2 kwietnia, czyli tuż przed szczytem przywódców NATO w Strasburgu.
Kolejnym priorytetem czeskiego przewodnictwa w polityce zagranicznej są Bałkany Zachodnie, "tradycyjny partner Czech", jak podkreśliła ambasador.
Praga "będzie na tyle, ile może" wspierała finalizację negocjacji członkowskich z Chorwacją.
Wśród priorytetów Vicenowa nie wymieniła natomiast kontynuacji ratyfikacji Traktatu z Lizbony. W grudniu przywódcy na szczycie europejskim mają przyjąć tzw. mapę drogową dla Irlandii, która w czerwcu w referendum odrzuciła unijny Traktat. Ale Czechom, które same wciąż nie ratyfikowały dokumentu, trudno będzie odgrywać rolę napędową w tym procesie.
Ambasador Vicenova powiedziała, że spodziewa się pozytywnego wyroku czeskiego Trybunału Konstytucyjnego, który 25 listopada ma ocenić zgodność Traktatu z czeską konstytucją. Nawet jeśli on zapadnie, to biorąc pod uwagę, że Traktat muszą jeszcze przyjąć obie izby czeskiego parlamentu, ratyfikacja może zostać zakończona dopiero "w pierwszym kwartale 2009 roku" - przyznała. Otwartą kwestią pozostaje podpis pod ratyfikacją eurosceptycznego prezydenta Vaclava Klausa.
Wciąż niejasna jest też rola, jaką będzie odgrywał Klaus podczas czeskiego przewodnictwa. Trwają w tej sprawie dyskusje między nim a premierem Mirkiem Topolankiem. Niewykluczone, że Klaus będzie chciał poprowadzić przynajmniej jeden ze szczytów przygotowanych przez czeskie przewodnictwo, na przykład szczyt UE-Kanada. W kwietniu Klaus złoży też wizytę w Parlamencie Europejskim.
"Ale to rząd odpowiada za politykę zagraniczną" - podkreśliła Milena Vicenova.
Czechy ujawniły logo, jakie będzie przyświecać ich przewodnictwu, które rozpocznie się 1 stycznia 2009 roku. To prosty, składający się z kolorowych liter napis: EU2009.CZ. Znane już od dawna hasło to: "Europa bez barier".
ND, PAP