Wcześniej informowano, że do ataku doszło w samym Bagdadzie.
Dotychczas w regionie tym ataki samobójcze przeprowadzali zwolennicy radykalnego szyickiego duchownego Muktady as-Sadra.
Do piątkowego zamachu doszło dzień po tym jak iracki parlament przyjął tzw. pakt bezpieczeństwa, który pozwala amerykańskim żołnierzom pozostać w Iraku przez kolejne trzy lata. Parlamentarzyści wierni Sadrowi do końca sprzeciwiali się porozumieniu żądając, by Amerykanie wycofali się z Iraku natychmiast.
Przemoc w Iraku spadła do najniższego poziomu od czterech lat, jednak nadal zdarzają się wybuchy samochodów-pułapek i ataki samobójcze przeprowadzane przez iracką Al-Kaidę lub współpracujące z nią grupy. Według urzędników ONZ mają one sprowokować ponowny wybuch walk między mniejszością sunnicką i szyicką większością, która rządzi obecnie w Iraku.
ND, PAP