"Będzie otwarcie na Rosję" - powiedziały źródła. Dodały, że może się ono przejawiać decyzją o wznowieniu spotkań Rady NATO-Rosja. Jako jeden z powodów źródła wskazały potrzebę współpracy NATO i Rosji. Rosja obiecała np. udostępnić swoje terytorium do tranzytu linią kolejową dostaw dla misji Sojuszu w Afganistanie ISAF.
Na ostatnim spotkaniu szefów dyplomacji państw NATO 19 sierpnia, po wybuchu konfliktu gruzińsko-rosyjskiego, NATO zdecydowało, że nie będzie "jak gdyby nigdy nic" współpracować z Moskwą, dopóki nie wycofa ona całkowicie swych wojsk z Gruzji.
"Zdecydowaliśmy, że nie możemy kontynuować współpracy (z Rosją) jak zwykle, jakby nigdy nic. Wzywamy Moskwę do zademonstrowania, zarówno w gestach, jak i czynach, przywiązania do zasad, na jakich zgodziliśmy się budować nasze relacje" - brzmi przyjęta wówczas deklaracja 26 szefów MSZ państw NATO. Sekretarz generalny sojuszu Jaap de Hoop Scheffer tłumaczył wtedy na konferencji prasowej, że "w obecnych okolicznościach nie da się współpracować z Rosją jak dotychczas", gdyż "Rosja okupuje część suwerennego kraju".
Ministrowie państw NATO nie zdecydowali jednak czarno na białym o anulowaniu współpracy z Rosją w ramach Rady NATO-Rosja, powołanej w 2002 roku jako forum do dyskusji z tym krajem. Lecz praktycznie od tego czasu żadne spotkanie Rady NATO-Rosja się nie odbyło. Natomiast "są prowadzone rozmowy na szczeblu technicznym" - powiedziały źródła.
Oczekuje się, że na posiedzeniu w przyszłym tygodniu nie zapadnie decyzja o przyznaniu Gruzji i Ukrainie tzw. MAP, czyli Planu Działania na rzecz Członkostwa w NATO.
Po konflikcie w Gruzji opór tradycyjnych przeciwników jeszcze wzrósł, przyznają źródła w Sojuszu. Niemcy nie tylko nie chcą objąć obu krajów MAP, ale domagają się też przyjęcia deklaracji o "negatywnej ocenie gotowości" Kijowa i Tbilisi.
"Zwolennicy objęcia Gruzji i Ukrainy MAP są w mniejszości" - powiedziały źródła. Zwolennikami są Polska, kraje bałtyckie i Rumunia.
Natomiast USA i Wielka Brytania proponują tzw. "trzecią drogę". Namawiają członków NATO do zaoferowania Gruzji i Ukrainie członkostwa w Sojuszu bez przechodzenia przez oficjalną drogę MAP. Bez MAP do NATO weszły Polska, Czechy i Węgry w 1999. Ten instrument wymyślono dopiero dla następnych w kolejce do NATO krajów z Europy Wschodniej.
"Chodzi o to, by zdjąć MAP z agendy, bo został zbyt upolityczniony i zmitologizowany" - tłumaczyły źródła. I skoncentrować się na zbliżaniu Ukrainy i Gruzji do NATO za pomocą innych, istniejących już instrumentów, a zwłaszcza komisji NATO- Gruzja i NATO-Ukraina. Tak by kiedyś, w odległej przyszłości, oba kraje mogły wejść do NATO.
O tej propozycji pisał wtorkowy "New York Times", oceniając, że ma małe szanse, gdyż już sprzeciwiły się jej Francja, Niemcy, Norwegia, Luksemburg, Hiszpania, Włochy i przynajmniej jeszcze cztery inne kraje członkowskie.
pap, keb