Takie zapewnienie znalazło się w odpowiedzi komisarza na interpelację eurodeputowanego PiS Konrada Szymańskiego, który uważa, że Jugendamty dyskryminują rodziców innego pochodzenia w kontaktach z dziećmi z rozwiedzionych mieszanych małżeństw.
"Komisja poruszyła ostatnio w rozmowach z władzami niemieckimi kwestie związane z prawem rodzinnym, zwłaszcza dotyczące konkretnych warunków korzystania z prawa do kontaktów z dzieckiem zamieszkałym w Niemczech przez rodzica zamieszkałego w innym państwie. Powołane zostały grupy robocze, w których skład wchodzą sędziowie z różnych państw członkowskich, a sprawy najdelikatniejsze śledzone są wyjątkowo uważnie" - napisał Barrot.
Komisarz nie napisał jednak wprost, że Niemcy łamią unijne rozporządzenie z 2003 roku, wedle którego prawo do odwiedzin, z którego korzysta rodzic, u którego dziecko nie mieszka na stałe, powinno być uznawane i wykonywane we wszystkich państwach członkowskich. Przyznał tylko, że stosowanie tego rozporządzenia mogłoby zostać "ulepszone" w krajach członkowskich UE.
"Pierwszy raz Komisja przyznaje, że widzi problem w działaniach urzędów niemieckich" - ocenił we wtorek Szymański.
Sprawę polsko-niemieckich konfliktów rodzinnych oraz działalności Jugendamtów poruszył podczas grudniowej wizyty w Niemczech szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Apelując, by pamiętać o skali problemu, podał dane konsularne, według których jest tylko "około tuzina" spornych spraw o dzieci. Zwrócił się też do mediów, by nagłaśniając przypadki konfliktów, "przyglądały się faktom, bo nie zawsze są one jednoznaczne".
Sikorski zapowiedział wówczas utrzymywanie w tej sprawie kontaktów pomiędzy ministerstwami sprawiedliwości Polski i Niemiec.
W minionych tygodniach polskie media nagłośniły sprawę Polki Beaty Pokrzeptowicz, która uprowadziła swego syna od niemieckiego ojca i twierdzi, że niemiecki Jugendamt nie zezwalał jej na rozmawianie z dzieckiem po polsku w trakcie nadzorowanych wizyt. Kobieta jest poszukiwana przez niemiecką policję.
Już wcześniej w polskiej prasie wielokrotnie były opisywane przypadki rozwiedzionych Polaków mieszkających w Niemczech, którym niemieckie instytucje uniemożliwiają posługiwanie się językiem polskim w kontaktach z własnymi dziećmi.
Sprawozdanie dotyczące dyskryminujących praktyk Jugendamtów przygotowuje Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego, której przewodniczy Marcin Libicki (PiS). Według niego od końca 2005 roku do komisji wpłynęło ponad 200 petycji poruszających problem w różnych aspektach. Dotyczy on nie tylko mieszanych małżeństw polsko-niemieckich, ale również związków między Niemcami a Belgami, Francuzami, Włochami i Amerykanami.
pap, keb