Według gazety pensji nie otrzymali także niektórzy pracownicy administracji parlamentarnej.
Rozmówcy "Ukrainskiej Prawdy" utrzymują, że wynagrodzenie wypłacono tym, "którzy zgłosili się po nie, póki jeszcze nie skończyły się pieniądze" w kasie.
"Istnieje taki problem" - potwierdził w wypowiedzi dla agencji Interfax-Ukraina wiceprzewodniczący parlamentu Ołeksandr Ławrynowycz z Partii Regionów Ukrainy, opozycyjnej wobec rządu premier Julii Tymoszenko.
"Jest to jawny dowód, na ile prawdziwe są słowa premiera (Julii Tymoszenko), że wszystko jest w porządku, a wypłaty wynagrodzeń i emerytur dokonywane są jak zwykle" - powiedział.
Partia Regionów, której przedstawiciele mówią o problemach z wypłatami wynagrodzeń na Ukrainie, próbuje zmobilizować parlament do wyrażenia w czwartek wotum nieufności wobec rządu Tymoszenko.
Ugrupowanie, na którego czele stoi były premier Wiktor Janukowycz, grozi też, że jego klub parlamentarny gotów jest złożyć mandaty poselskie, co może zaowocować rozwiązaniem Rady Najwyższej Ukrainy i wcześniejszymi wyborami.
pap, keb
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!