Ugrupowanie byłego premiera Wiktora Janukowycza miało nadzieję, że uda mu się usunąć gabinet Tymoszenko, obarczając go odpowiedzialnością za ogarniający Ukrainę kryzys finansowy.
W głosowaniu, do którego doszło późnym popołudniem, wniosek zdobył 203 głosy poparcia. Do realizacji swych planów Janukowycz powinien zmobilizować 226 deputowanych w 450-osobowej Izbie.
Czwartkowe głosowanie było już drugą nieudaną próbą usunięcia rządu Tymoszenko, podjętą przez Partię Regionów w bieżącej kadencji parlamentarnej. Do poprzedniej doszło w lipcu.
Przed głosowaniem premier Tymoszenko ponad godzinę zapewniała deputowanych, że kryzys odbija się nie tylko na Ukrainie, ale dotyka również innych państw świata.
W swym przemówieniu chwaliła się, że zawarła korzystne dla Kijowa umowy gazowe z Rosją, obiecywała podwyżki dla sfery budżetowej, zapewniając przy tym, że nie ma problemów z realizacją budżetu.
Po głosowaniu szefowa rządu wyraziła zadowolenie, że mimo planów opozycji, parlament nadal jej ufa.
"Zamiast wotum nieufności dla rządu, parlament wyraził wobec niego wotum zaufania" - oświadczyła Tymoszenko.
ND, PAP
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!