W kilkunastu miejscowościach nie ma wody.
Pokrywa śnieżna w północnej części kraju wynosi 50 cm, sytuację komplikuje silny wiatr, który tworzy zaspy. Nieprzejezdnych jest wiele dróg, w licznych miejscach ruch blokują gałęzie drzew, połamane pod ciężarem śniegu.
Z naddunajskich miast Widin i Łom oraz kilku innych miejscowości na północnym zachodzie Bułgarii nie wyjechały autobusy do Sofii.
Trzy otwarte zimą przełęcze w Starej Płaninie, łączące północną i południową część kraju, są zamknięte. Na północnym odcinku Przełęczy Republiki, którędy przebiega główna trasa tirów z Rumunii do Turcji, utworzyła się pięciokilometrowa kolejka.
W wielu innych krajach Bałkanów opady śniegu już w czwartek sparaliżowały ruch drogowy i lotniczy.
Nadal zamknięte jest największe przejście graniczne między Bułgarią a Grecją, z powodu strajku greckich właścicieli ciężarówek.
ND, PAP