Baszir jest oskarżany o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości w Darfurze.
MTK po raz pierwszy wydał nakaz aresztowania urzędującego szefa państwa.
W stolicy Sudanu - Chartumie - przeciwko decyzji MTK natychmiast zaczęły protestować setki ludzi. Doradca prezydenta oświadczył w państwowej telewizji, że nakaz aresztowania Baszira jest "częścią neokolonialnego planu".
W zeszłym roku prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Luis Moreno-Ocampo wniósł sprawę przeciwko Baszirowi, zarzucając mu odpowiedzialność za próby likwidacji plemion afrykańskich w Darfurze przez kampanie zabójstw, gwałtów i deportacji.
Darfur od roku 2003 jest areną krwawego konfliktu. Rozpoczął się on od buntu czarnoskórej ludności przeciw zdominowanym przez Arabów sudańskim władzom centralnym. Buntownicy zarzucają rządowi w Chartumie m.in. dyskryminację.
W sąsiednim Czadzie, gdzie w kilkunastu obozach schroniło się kilkaset tysięcy sudańskich uchodźców, od marca 2008 roku misję pokojową pełnią siły pokojowe Unii Europejskiej - EUFOR, w których skład wchodzą także Polacy.
Sudan odrzucił nakaz aresztowaniaZastrzeżenia wyraziły także Kair i Moskwa, podczas gdy USA nalegają na egzekwowanie nakazu.
Trybunał w Hadze oskarża Baszira o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości w Darfurze. Po raz pierwszy wydał nakaz aresztowania urzędującego szefa państwa.
W Sudanie Ministerstwo Sprawiedliwości oznajmiło, że nie będzie współpracować z Trybunałem i że "całkowicie odrzuca" decyzję MTK. Przedstawiciele resortu ogłosili, że Trybunał nie ma kompetencji, by zajmować się Sudanem.
Tymczasem prokurator MTK podkreślił, że rząd w Chartumie jest zobowiązany do egzekwowania nakazu.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał Sudan, by współpracował ze wszystkimi instytucjami ONZ i by po decyzji MTK zapewnił ich bezpieczeństwo. Szef ONZ zapewnił, że organizacja będzie kontynuować działalność w Sudanie.
Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych Sudanu Mutrif Siddiq zapowiedział w środę, że nie bacząc na nakaz aresztowania, Baszir uda się na szczyt państw arabskich w Katarze jeszcze w tym miesiącu. Dodał, że prezydent Sudanu będzie brał udział we wszystkich spotkaniach państw arabskich i afrykańskich.
Egipt wyraził w środę poważne zaniepokojenie wydaniem przez MTK nakazu aresztowania Baszira. Szef dyplomacji tego kraju Ahmed Ali Abul Gheit wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ, by zawiesiła nakaz aresztowania - podała egipska agencja informacyjna MENA.
Rosyjski specjalny wysłannik do Sudanu Michaił Margiełow ocenił, że decyzja MTK stworzy "niebezpieczny precedens" w systemie stosunków międzynarodowych; może też negatywnie wpłynąć na sytuację w Sudanie i całym regionie.
Ze strony Unii Afrykańskiej również płyną ostrzeżenia. Prezydent Komisji Unii Afrykańskiej Jean Ping powiedział, że nakaz aresztowania Baszira zagraża pokojowi w Sudanie. Zdaniem przedstawiciela UA, która reprezentuje 53 kraje Afryki, pryncypia sprawiedliwości nie powinny wchodzić w konflikt z zasadami utrzymania pokoju.
Departament Stanu USA zareagował natomiast stwierdzeniem, że ci, którzy popełnili zbrodnie, powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
Z zadowoleniem przyjęła decyzję MTK organizacja obrony praw człowieka Amnesty International. Uznała, że jest to "ważny sygnał" dla Darfuru i reszty świata.
Międzynarodowy Trybunał Karny zarzuca prezydentowi Sudanu odpowiedzialność za próby likwidacji plemion afrykańskich w Darfurze przez kampanie zabójstw, gwałtów i deportacji. Darfur od roku 2003 jest areną krwawego konfliktu. Rozpoczął się on od buntu czarnoskórej ludności przeciw zdominowanym przez Arabów sudańskim władzom centralnym. Buntownicy zarzucają rządowi w Chartumie m.in. dyskryminację.
Od początku konfliktu w Darfurze, gdzie arabskie milicje dżandżawidów dokonywały brutalnych i krwawych czystek etnicznych na terenach zamieszkanych przez czarnych Afrykanów, zginęło około 300 tysięcy ludzi. 2,5 miliona zostało zmuszonych do opuszczenia domów. Powszechnie uważa się, że to obecnie jeden z największych kryzysów humanitarnych na świecie.
pap, keb
Pitbul: Palikot poparł eutanazję