Laburzystowscy politycy liczą, że LFP (Przyjaciele Polski z Partii Pracy) stanie się forum dialogu i platformą współpracy polskich organizacji społecznych z Partią Pracy, na szczeblu lokalnym i krajowym. Mają nadzieję, że ułatwi to kontakty oraz porozumiewanie się w sprawach, które łączą obie strony.
Wiceprzewodniczący LFP poseł Alan Whitehead zauważył, iż ważnym sprawdzianem współpracy będą najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego, w których Polacy mieszkający w W. Brytanii powinni wziąć udział. Będzie to dla nich okazją do powstrzymania prawicowych, niechętnych integracji europejskiej ekstremistów, którzy w okresie gospodarczego kryzysu ściągają na siebie więcej uwagi.
Na tę samą kwestię uwagę zwróciła minister stanu Caroline Flint. Podkreśliła, że skrajnie prawicowi politycy agitują nie tylko przeciwko kolorowym mniejszościom, ale również przeciw imigrantom z nowych krajów UE.
Flint przypomniała, że Polacy po otwarciu dla nich rynku pracy w W. Brytanii założyli tam 47 tys. firm; jej zdaniem fakt ten umyka uwadze prasy, która wyolbrzymia drobne sprawy stawiające Polaków w negatywnym świetle.
Minister Miliband przestrzegł przed złudzeniem eurosceptyków zakładających, że można odnosić korzyści z europejskiej integracji, trzymając się na uboczu dyskusji, którymi żyje zjednoczona Europa. Skorzystał też z okazji, by przypomnieć o swoich polskich korzeniach.
Były minister stanu ds. Europy w rządzie Tony'ego Blaira Denis MacShane (2002-05) powiedział, że "żaden brytyjski gabinet nie zrobił tyle dla Polski, co rząd Tony'ego Blaira". Jego zdaniem istnieje zatem "naturalne pokrewieństwo ideowe i (wspólnota) interesów pomiędzy Polakami, a Partią Pracy", co tłumaczy m. in. tym, że laburzyści generalnie czują się swobodniej wśród obcokrajowców.
Przewodniczący Parlamentarnej Partii Pracy reprezentującej interesy posłów zasiadających na tzw. tylnych ławach Tony Lloyd powiedział, że laburzyści mają dobrą opinię o postępach społecznej integracji Polaków w W. Brytanii:
"Nie oczekujemy od imigrantów, że z dnia na dzień staną się Brytyjczykami. Domagamy się od nich, by szanowali naszą tradycję tolerancji. To dzięki niej Polacy, którzy tu w przeszłości osiedli, jak i nowo przybyli uważają, że W. Brytania jest dobrym krajem do życia i generalnie szanują tutejsze tradycje".
Jednym ze sponsorów imprezy w Izbie Gmin była nowa organizacja APEC UK (Association of Polish Enterpreneurs & Companies UK), która reprezentuje interesy polskich przedsiębiorców działających na rynku brytyjskim.
ND, PAP