O wyroku poinformowała telewizja Al-Bagdadija, w której pracował Zeidi.
Dziennikarz nie przyznał się do zarzucanej mu napaści na przywódcę obcego państwa i oświadczył przed sądem, że jego akcja była "naturalną odpowiedzią na okupację".
Zeidi stał się bohaterem dla części muzułmańskiego świata, gdy 14 grudnia podczas wspólnej konferencji prasowej Busha z irackim premierem Nurim al-Malikim cisnął - niecelnie - butami w prezydenta USA, krzycząc po arabsku: "Masz, psie, na pożegnanie".
Obrona argumentowała, że postawiony dziennikarzowi zarzut był nieadekwatny, ponieważ Bush nie przebywał wtedy w Bagdadzie z wizytą oficjalną, jako że przyleciał niezapowiedziany i bez zaproszenia.
Prowadzący rozprawę sędzia wskazał jednak, że biuro premiera Malikiego poinformowało, iż była to wizyta oficjalna.
Za napaść na przywódcę obcego państwa irackiemu dziennikarzowi groziło nawet 15 lat więzienia.
Zeidi stał się bohaterem dla części muzułmańskiego świata. Sposób, w jaki potraktował wyjątkowo niepopularnego w Iraku Busha wielu muzułmanów uznało za usprawiedliwiony akt patriotyzmu.
W Tikricie stanął nawet pomnik - wielkich rozmiarów but na postumencie - upamiętniający wyczyn Zeidiego, ale natychmiast został usunięty na polecenie władz. But, wielkości średniej kanapy, wykonany został z miedzi i włókna szklanego. Jego twórca, bagdadzki artysta Latih al-Amari, opisał swoje dzieło jako hołd złożony dumie Irakijczyków.
pap, keb