Tego samego dnia premier Kambodży Hun Sen wypowiedział się przeciwko stawianiu kolejnych Czerwonych Khmerów przed sądem.
Kaing Guek Eav, znany jako "Towarzysz Duch" oskarżony jest o zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne w Kambodży za rządów Czerwonych Khmerów. Kierował on katownią S-21 - Tuol Sleng - w Phnom Penh, w której w latach 1975-79 zginęło co najmniej 16 tys. ludzi.
Proces Kainga to pierwszy proces wysokiej rangi przedstawiciela tego ugrupowania od 30 lat - to jest od upadku reżimu Czerwonych Khmerów (1975-1979).
Przed trybunałem w Phnom Penh mają stanąć także inni działacze czerwonokhmerskiego reżimu jak "Brat Numer Dwa" czyli Nuon Chea, były prezydent kraju za czasów reżimu Khieu Samphan oraz szef dyplomacji Ieng Sary i jego żona. Żadna z tych osób, w przeciwieństwie do Kainga, nie przyznaje się do winy.
Powszechnie spodziewano się, iż po tej serii procesów nastąpią kolejne, w których na ławach oskarżonych zasiądą niższej rangi działacze Czerwonych Khmerów, odpowiedzialni także za krwawe zbrodnie.
Nieoczekiwanie we wtorek sam premier Kambodży Hun Sen zdementował pogłoski w tej sprawie, ostrzegając, iż postawienie przed trybunałem dalszych działaczy dawnego reżimu mogłoby na nowo pogrążyć kraj w wojnie domowej. "Wolałbym, aby ten trybunał odniósł porażkę niż nową wojnę w kraju" - oświadczył szef kambodżańskiego rządu.
Sam Hun Sen wstąpił jeszcze w 1970 roku do organizacji Czerwonych Khmerów, jednakże zdezerterował z ich szeregów w siedem lat później, uciekając do Północnego Wietnamu.
Zdaniem obrońców praw człowieka, jakkolwiek rząd Kambodży zaprzecza, by w jakikolwiek sposób miał wpływać na pracę trybunału, wiadomo, iż jest przeciwny dalszym procesom. Według tych kół, Hun Sen obawia się, że dochodzenie ujawniłoby czerwonokhmerskie korzenie niektórych jego kolegów z rządu i partii rządzącej.
Do tej pory żaden z liderów reżimu nie odpowiedział za dokonane zbrodnie.
Proces Kainga toczy się przed trybunałem ONZ ds. osądzenia zbrodni popełnionych przez Czerwonych Khmerów. Są w nim reprezentowani sędziowie i eksperci z różnych krajów. Trybunał został powołany jeszcze w 2003 roku - rozpoczął pracę jednak dopiero w lipcu 2006 roku. Opóźnienia te zdaniem obserwatorów wynikały właśnie z niechęci władz do sądzenia działaczy ludobójczego reżimu.
Po śmierci w 1998 r. głównego przywódcy Czerwonych Khmerów Pol Pota pozostali aktywiści ugrupowania złożyli broń i formalnie poddali się władzom.
ND, PAP