"Rumunia jest zaangażowana we wszystko, co się u nas dzieje" - oświadczył Voronin.
Ogłosił też, że dla obywateli Rumunii zostaną wprowadzone wizy.
Ludzie protestujący przeciwko zwycięstwu w niedzielnych wyborach parlamentarnych rządzącej od 2001 roku Partii Komunistów Republiki Mołdawii we wtorek splądrowali biura prezydenta i parlament.
[[mm_1]]
[[mm_2]]
Rumunia odrzuciła w środę jako "prowokację" oskarżenia wysunięte przez prezydenta Mołdawii Vladimira Voronina o zaangażowanie Bukaresztu w antyrządowe demonstracje w Kiszyniowie."Te oskarżenia to prowokacja. To nie do zaakceptowania, że komunistyczne władze w Kiszyniowie przenoszą odpowiedzialność za wewnętrzne problemy Republiki Mołdawii na Rumunię" - napisano w komunikacie rumuńskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Rumuńskie władze zapowiedziały też, że nie wprowadzą żadnych nowych ograniczeń w ruchu granicznym dla obywateli Mołdawii.
Wcześniej prezydent Voronin oświadczył, że to Rumunia stoi za trwającymi od poniedziałku gwałtownymi protestami przeciwko zwycięstwu w niedzielnych wyborach Partii Komunistów Republiki Mołdawii.
Rumunia, która jest nowym członkiem UE, próbowała przekonać Mołdawię, z którą łączą ją sile więzi kulturalne i historyczne, aby przyjęła prozachodni kierunek rozwoju. Rumuńskie MSZ potwierdziło, że nadal będzie wspierało zbliżenie w relacjach UE- Mołdawia.
[[mm_3]]
[[mm_4]]ab, pap, keb