Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili wezwał opozycję do przystąpienia do dialogu z władzami. Oświadczył przy tym, że nie ulegnie żądaniom opozycji, domagającej się ustąpienia szefa państwa.
"Nie mamy wyjścia; musimy rozmawiać i dzielić się odpowiedzialnością" - powiedział Saakaszwili dziennikarzom. Zaapelował też o "jedność na scenie politycznej".
Spytany, czy zgodzi się na rezygnację z urzędu Saakaszwili odparł zdecydowanie: "Odpowiedź na to pytanie jest oczywista - nie".
W czwartek około 60 tys. ludzi demonstrowało w Tbilisi przed parlamentem Gruzji domagając się odejścia Saakaszwilego i oskarżając go o dławienie reform zapowiadanych podczas rewolucji róż z 2003 roku, która wyniosła go do władzy, oraz o wciągnięcie Gruzji w przegraną wojnę z Rosją z sierpnia ubiegłego roku.
Kolejne demonstracje zapowiadanie są w Tbilisi na piątek na godz. 13.00 czasu polskiego.
ND, PAP