Szef MSW Wolfgang Schaeuble przyznał, że najnowsze dane są niepokojące. "Politycznie motywowana przestępczość coraz częściej jest formą obrony własnych przekonań ideologicznych" - oświadczył.
W porównaniu do 2007 roku liczba czynów przestępczych o podłożu skrajnie prawicowym wzrosła w zeszłym roku o 16 procent - do 20.422. Ten drastyczny wzrost w dużej mierze wynika z tego, że po raz pierwszy w statystykach uwzględniono przestępstwa związane z rozpowszechnianiem propagandy nazistowskiej.
Po raz pierwszy od 2004 r. doszło do zabójstw, których motywem była prawicowo ekstremistyczna ideologia; z rąk ekstremistów zginęły dwie osoby.
Lewicowi ekstremiści dopuścili się w zeszłym roku 6724 przestępstw - o 14,6 procent więcej niż rok wcześniej.
Energiczniejszą walkę z ekstremizmem zapowiedział rząd Czech, po tym gdy w weekend w Vitkovie na północnym wschodzie kraju napastnicy poważnie ranili trójkę Romów, w tym dwuletnią dziewczynkę.Policja nie wykluczyła motywów rasistowskich napadu. Sprawcy w nocy z soboty na niedzielę obrzucili dom romskiej rodziny koktajlami Mołotowa. W wyniku pożaru dziecko doznało poparzeń 80 procent powierzchni ciała.
Odchodzący szef rządu Mirek Topolanek ocenił, że istnieje "dość spory rasizm, o którym się nie mówi", i zapowiedział "konkretne działania", które podejmie jego rząd, zanim na początku maja zastąpi go tymczasowy gabinet Jana Fischera.
O zbadanie napaści w Vitkovie zaapelował do władz czeskich unijny komisarz ds. zatrudnienia i spraw socjalnych Vladimir Szpidla. Przedstawiciel Unii napisał w komunikacie o rosnącej liczbie aktów przemocy wobec Romów w Europie i wpływie, jaki w wielu krajach zyskuje populistyczna retoryka antyromska.
W sobotę wieczorem - przypomina agencja AFP - w Usti nad Labem na północy Czech odbyła się antynazistowska demonstracja z udziałem około 500 osób, Czechów i Niemców.pap, keb