Całą załogę kutra stanowili Rosjanie.
Trawler wysłał wezwanie o pomoc o godzinie 6.00 rano; kilkanaście minut później zatonął w odległości ok. 130 kilometrów od norweskiego miasta Tromsoe. Po odebraniu sygnału SOS, na miejsce natychmiast wysłano ekipy ratowników, dwa śmigłowce, samolot rozpoznawczy Orion i statki ratownicze - podało norweskie centrum ratownictwa morskiego.
Rzeczniczka centrum Irene Skaue poinformowała, że dwóch członków załogi zostało wyciągniętych z wody na pokład helikoptera; jeden z nich zmarł, drugi jest w ciężkim, choć stabilnym stanie. Pozostałych 15 rybaków zabrał z tratw ratunkowych znajdujący się w pobliżu rosyjski statek. Zostali potem przetransportowani do Tromsoe na badania lekarskie.
"Z tego co wiemy, są w stosunkowo dobrym stanie" - dodała Skaue.
Nie wiadomo, co było przyczyną zatonięcia trawlera, zidentyfikowanego przez rosyjską agencję ITAR-TASS jako "Koralnes". W piątek rano na morzu, gdzie zatonął, panowała bardzo zła pogoda, szalał silny wiatr.
Rzecznik prasowy rosyjskiej Federalnej Agencji Rybackiej Aleksandr Sawieliew powiedział, że kuter był bardzo stary i słabo wyposażony.
"Koralnes" miał długość ok. 31 metrów i był zbudowany w 1952 roku w stoczni w Norwegii. Wcześniej statek należał do norweskiego armatora, potem kupiło go murmańskie zjednoczenie "Siewrybkom-1".
ND, PAP