Miedwiediew odwołał go także z funkcji zastępcy szefa Sztabu Generalnego i przeniósł w stan spoczynku.
Na nowego szefa wywiadu wojskowego prezydent powołał generała- lejtnanta Aleksandra Szliachturowa, dotychczasowego pierwszego zastępcę Korabielnikowa.
Według nieoficjalnych informacji, Korabielnikow, który kierował GRU od maja 1997 roku, tj. jeszcze od czasów prezydenta Borysa Jelcyna, podał się do dymisji w proteście przeciwko radykalnej reformie armii, forsowanej przez ministra obrony Anatolija Sierdiukowa.
Formalnie 63-letni Korabielnikow osiągnął wiek emerytalny w 2006 roku.
Reforma Sierdiukowa przewiduje przejście od dywizyjno-pułkowej struktury wojsk i sztabów do brygadowej, co armii ma zapewnić większą mobilność, a dowódcom dać większą samodzielność na polu walki.
Korpus oficerski zostanie zredukowany z 315 tys. do 150 tys., a generalski - z 1100 do 900. Aparat resortu obrony ma być zmniejszony o ponad połowę. W siłach zbrojnych nie będzie chorążych i bosmanów.
Liczebność armii ma się zmniejszyć z 1,13 mln do 1 mln osób. Zostanie ona wyposażona w nowy sprzęt.
Daleko idące zmiany nastąpią też w strukturach wywiadu wojskowego. Część zadań GRU jakoby ma przejąć Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR). Niektóre jednostki sił specjalnych (specnaz) GRU zostaną rozformowane, inne - połączone, a jeszcze inne - włączone do specnazu MSW Rosji.
Rosyjskie media utrzymują, że generał Korabielnikow nie zaakceptował zmian i kilkakrotnie składał rezygnację.
Resort obrony temu zaprzeczał. Jeszcze 20 marca szef Sztabu Generalnego, generał armii Nikołaj Makarow oficjalnie zapewnił, iż Korabielnikow pozostanie na czele GRU i zajmie się reformą wywiadu wojskowego.
Wcześniej zastępca Makarowa - generał-pułkownik Wasilij Smirnow oznajmił, że prezydent przedłużył Korabielnikowowi służbę wojskową o dwa lata.
ab, pap