Przewodniczący Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuel Barroso zdecydowanie poparł stałą obecność Hiszpanii w grupie najbardziej uprzemysłowionych państw świata - G20.
Hiszpański premier Jose Luis Rodriguez Zapatero zrewanżował się Barroso, zapewniając go podczas wizyty w Brukseli o nieustającym poparciu Hiszpanii dla jego kandydatury na drugą kadencję na stanowisku szefa KE.
Barroso tłumaczył na konferencji prasowej po spotkaniu z Zapatero, że stałe miejsce w G20 należy się Hiszpanii ze względu na rozmiary jej gospodarki i powiązanie np. z krajami Ameryki Łacińskiej. "Hiszpania odgrywa wiodącą globalną rolę. Może liczyć na poparcie KE i moje w tej sprawie" - powiedział.
Hiszpania została zaproszona na szczyt G20 w Londynie 2 kwietnia, choć formalnie nie jest członkiem tej grupy. Kolejne spotkanie G20 ma odbyć się we wrześniu w Nowym Jorku na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Hiszpania chciałaby w nim uczestniczyć; wcześniej zyskała m.in. poparcie Francji w tej sprawie.
Odnosząc się do kandydatury Barroso na przewodniczącego nowej KE, Zapatero nie szczędził mu pochwał i potwierdził znane już wcześniej hiszpańskie poparcie dla uchodzącego za faworyta Portugalczyka. "Popieram przewodniczącego Barroso - powiedział. - To jest mocne poparcie, które się nie zmieni".
Zapatero nakreślił w Brukseli priorytety hiszpańskiego przewodnictwa w UE, które przypadnie na pierwszą połowę przyszłego roku. Wyraził nadzieję, że będzie ono przebiegało pod znakiem pobudzenia gospodarczego w UE. Zapowiedział, że będzie to bardzo aktywne przewodnictwo. Hiszpański socjalistyczny premier skupił się przede wszystkim na budowaniu "silniejszej i bardziej innowacyjnej Europy", przy jednoczesnym uwzględnieniu jej socjalnego wymiaru, w tym walki z wszelkim wykluczeniem, solidarności i równości.
"Europa to przede wszystkim europejski model socjalny oparty na wartościach i zasadach" - powiedział. Wspominając o polityce zagranicznej, wymienił stosunki z Ameryką Łacińską, USA oraz Afryką, którą uznał za kontynent, skąd może pochodzić najwięcej zagrożeń dla stabilności UE.
pap, em
Barroso tłumaczył na konferencji prasowej po spotkaniu z Zapatero, że stałe miejsce w G20 należy się Hiszpanii ze względu na rozmiary jej gospodarki i powiązanie np. z krajami Ameryki Łacińskiej. "Hiszpania odgrywa wiodącą globalną rolę. Może liczyć na poparcie KE i moje w tej sprawie" - powiedział.
Hiszpania została zaproszona na szczyt G20 w Londynie 2 kwietnia, choć formalnie nie jest członkiem tej grupy. Kolejne spotkanie G20 ma odbyć się we wrześniu w Nowym Jorku na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Hiszpania chciałaby w nim uczestniczyć; wcześniej zyskała m.in. poparcie Francji w tej sprawie.
Odnosząc się do kandydatury Barroso na przewodniczącego nowej KE, Zapatero nie szczędził mu pochwał i potwierdził znane już wcześniej hiszpańskie poparcie dla uchodzącego za faworyta Portugalczyka. "Popieram przewodniczącego Barroso - powiedział. - To jest mocne poparcie, które się nie zmieni".
Zapatero nakreślił w Brukseli priorytety hiszpańskiego przewodnictwa w UE, które przypadnie na pierwszą połowę przyszłego roku. Wyraził nadzieję, że będzie ono przebiegało pod znakiem pobudzenia gospodarczego w UE. Zapowiedział, że będzie to bardzo aktywne przewodnictwo. Hiszpański socjalistyczny premier skupił się przede wszystkim na budowaniu "silniejszej i bardziej innowacyjnej Europy", przy jednoczesnym uwzględnieniu jej socjalnego wymiaru, w tym walki z wszelkim wykluczeniem, solidarności i równości.
"Europa to przede wszystkim europejski model socjalny oparty na wartościach i zasadach" - powiedział. Wspominając o polityce zagranicznej, wymienił stosunki z Ameryką Łacińską, USA oraz Afryką, którą uznał za kontynent, skąd może pochodzić najwięcej zagrożeń dla stabilności UE.
pap, em