"Strach przed grypą skłonił wielu do przesadnych reakcji i powodował na całym świecie prawie tragikomiczne sytuacje. (...) Mamy skłonność do wpędzania się w histerię, kiedy słyszymy o SARS, chorobie szalonych krów, ptasiej, czy świńskiej grypie. To są poważne choroby, ale ryzyko zarażenia jest nieskończenie małe. Media powinny się nad sobą zastanowić. Pójściem na łatwiznę jest rzucanie się na katastroficzne doniesienia i zapominanie o zdrowym rozsądku" - uważa duński dziennik.
"Berlingske Tidende" wyraża opinię, że choć najgorsze może być jeszcze przed nami, można sobie chyba pozwolić na nieśmiałe odetchnięcie z ulgą, bo "nowy wirus o niefortunnej nazwie +świńska grypa+ najwyraźniej nie jest taki straszny jak się obawiano".
ND, PAP