Jak pisze AFP, zweryfikowanie tych danych jest jednak niemożliwe, a szef policji w stanie Kano, komisarz Abdul Ganiyu Dawodu zaprzecza tym informacjom. Według niego, w zamieszkach w tym mieście zginęło co najmniej 30 osób, 40 ciężko rannych przyjęto do szpitala, a 45 osób zostało zatrzymanych. Od 5 do 10 tys. ludzi uciekło z peryferii Kano, gdzie toczą się walki, i schroniło w kwaterze głównej policji w mieście.
Liczba podana przez Dogo nie została również potwierdzona przez nigeryjski Czerwony Krzyż ani przez służby centralnego szpitala w Kano. Według dziennikarza AFP, kostnica tego szpitala ma ograniczoną pojemność i z braku miejsca w czwartek rano zwłoki pozostawiano również na zewnątrz.
W Kano, zamieszkanym przez większość muzułmańską, trwały we wtorek i środę zamieszki antychrześcijańskie. Wywołali je młodzi muzułmanie, którzy zaatakowali mniejszość chrześcijańską w mieście, protestując przeciwko wydarzeniom sprzed 10 dni w Jelwa, w centralnym stanie Plateau. 2 maja chrześcijanie zabili tam kilkuset wyznawców islamu. Również tam dane dotyczące liczby ofiar są bardzo zróżnicowane - od 200 do ponad 600.
W Nigerii, najludniejszym - liczącym 130 mln mieszkańców kraju Afryki, zginęło od 1999 roku w walkach etnicznych i religijnych około 10 tys. ludzi.
em, pap