"Żaden muzułmanin na świecie, sunnita czy szyita, nie może negocjować ze zbrodniczymi krzyżowcami, z syjonistycznym rządem [włoskim), który pomaga siłom amerykańskim w gwałceniu muzułmanów w irackich więzieniach" - głosi dalej komunikat, którego wiarygodność trudno stwierdzić.
"Uważamy, że rząd włoski otrzymał lekcję i zaczyna rozumieć, że nasze słowo jest jak miecz: kiedy wygłaszamy groźby, spełniamy je" - podkreśla grupa.
Komunikat ostrzega też duński rząd, że "powinien spodziewać się kary". "Włochy i Rosja - czytamy - zostały już ukarane, teraz przyszła kolej, by również rząd duński poniósł karę". Dania ma w Iraku kontyngent 500 żołnierzy, stacjonujący w pobliżu Basry pod brytyjskim dowództwem.
29-letnie włoskie wolontariuszki, Simona Pari i Simona Torretta, pracujące dla włoskiej organizacji pozarządowej "Most do Bagdadu", zostały w ubiegły wtorek porwane ze swojego biura w Bagdadzie przez grupę uzbrojonych mężczyzn. Razem z nimi uprowadzono zatrudnionego tam Irakijczyka i pracującą dla innej włoskiej organizacji pozarządowej Irakijkę, która była obecna w biurze w momencie ataku.
W końcu sierpnia włoski dziennikarz Enzo Baldoni został zamordowany przez porywaczy z "Islamskiej Armii w Iraku", którzy dali wcześniej rządowi w Rzymie 48 godzin na wycofanie wojsk z Iraku. Rząd włoski odrzucił to ultimatum.