Siedemnastu rosyjskich żołnierzy poniosło śmierć, ponad 100 doznało trwałego uszczerbku na zdrowiu, a 3,5 tys. różnego rodzaju obrażeń od początku obecnego roku z powodu rękoczynów i znęcania się nad nimi przez dowódców.
Poinformował o tym rosyjski prokurator generalny Jurij Czajka.
Czajka, który wziął udział w posiedzeniu kolegium Głównej Prokuratury Wojskowej z udziałem wicepremiera i ministra obrony Siergieja Iwanowa, poinformował, że w pierwszym półroczu tego roku przestępczość w siłach zbrojnych wzrosła o 13 proc. Dodał, że najpoważniejszym problemem nadal pozostaje "fala".
Minister Iwanow ze swej strony oświadczył, że w ubiegłym roku w trakcie kontroli prokuratorskich ujawniono zaledwie około 1 proc. przestępstw w siłach zbrojnych. Pozostałe 99 proc. jest - według niego - ukrywanych przez dowódców.
Minister ostrzegł, że w armii nie miejsca dla oficerów, którzy zmuszają żołnierzy do prac nie mających związku ze służbą. "Żołnierze i sierżanci powinni się zajmować szkoleniem bojowym, a nie harować dla innych (...) Jeśli taki fakt zostanie dowiedziony - tego samego dnia nastąpi zwolnienie" -zapowiedział.
W rosyjskich siłach zbrojnych dość powszechnym zjawiskiem jest np. wykorzystywanie żołnierzy służby czynnej do prac na budowach domów letniskowych ich dowódców.
Iwanow dodał, że wojskowi łamiący prawo będą karani finansowo. "Są u nas oficerowie, obwieszeni karami jak choinka na gwiazdkę (...) Będziemy wiec stosować inne kary, w tym finansowe" - oznajmił.
Według głównego prokuratora wojskowego Siergieja Fridinskiego, od początku roku prokuratura wojskowa zbadała ponad 1000 spraw związanych z łamaniem praw żołnierzy.
Według danych, podawanych wcześniej przez prezesa moskiewskiego okręgowego sądu wojskowego, gen. Aleksandra Bieznasiuka, sądy wojskowe rozpatrzyły w tym roku 1,5 tys. spraw karnych, przy czym wyroki pozbawienia wolności otrzymało 1650 osób, a uniewinniono zaledwie 18 oskarżonych. 22 proc. tych przestępstw jest - jak powiedział - związanych z "falą".
"Fala" przybiera w rosyjskim wojsku wyjątkowo okrutną postać. Toczy się obecnie proces w sprawie znęcania się przez starszych służbą żołnierzy nad poborowym, któremu na skutek doznanych obrażeń trzeba było amputować obie nogi i narządy płciowe. Inna głośna sprawa dotyczy żołnierza, który od pół roku jest w śpiączce po próbie samobójczej.
pap, ss
Czajka, który wziął udział w posiedzeniu kolegium Głównej Prokuratury Wojskowej z udziałem wicepremiera i ministra obrony Siergieja Iwanowa, poinformował, że w pierwszym półroczu tego roku przestępczość w siłach zbrojnych wzrosła o 13 proc. Dodał, że najpoważniejszym problemem nadal pozostaje "fala".
Minister Iwanow ze swej strony oświadczył, że w ubiegłym roku w trakcie kontroli prokuratorskich ujawniono zaledwie około 1 proc. przestępstw w siłach zbrojnych. Pozostałe 99 proc. jest - według niego - ukrywanych przez dowódców.
Minister ostrzegł, że w armii nie miejsca dla oficerów, którzy zmuszają żołnierzy do prac nie mających związku ze służbą. "Żołnierze i sierżanci powinni się zajmować szkoleniem bojowym, a nie harować dla innych (...) Jeśli taki fakt zostanie dowiedziony - tego samego dnia nastąpi zwolnienie" -zapowiedział.
W rosyjskich siłach zbrojnych dość powszechnym zjawiskiem jest np. wykorzystywanie żołnierzy służby czynnej do prac na budowach domów letniskowych ich dowódców.
Iwanow dodał, że wojskowi łamiący prawo będą karani finansowo. "Są u nas oficerowie, obwieszeni karami jak choinka na gwiazdkę (...) Będziemy wiec stosować inne kary, w tym finansowe" - oznajmił.
Według głównego prokuratora wojskowego Siergieja Fridinskiego, od początku roku prokuratura wojskowa zbadała ponad 1000 spraw związanych z łamaniem praw żołnierzy.
Według danych, podawanych wcześniej przez prezesa moskiewskiego okręgowego sądu wojskowego, gen. Aleksandra Bieznasiuka, sądy wojskowe rozpatrzyły w tym roku 1,5 tys. spraw karnych, przy czym wyroki pozbawienia wolności otrzymało 1650 osób, a uniewinniono zaledwie 18 oskarżonych. 22 proc. tych przestępstw jest - jak powiedział - związanych z "falą".
"Fala" przybiera w rosyjskim wojsku wyjątkowo okrutną postać. Toczy się obecnie proces w sprawie znęcania się przez starszych służbą żołnierzy nad poborowym, któremu na skutek doznanych obrażeń trzeba było amputować obie nogi i narządy płciowe. Inna głośna sprawa dotyczy żołnierza, który od pół roku jest w śpiączce po próbie samobójczej.
pap, ss