Jednym z najgorszych kłopotów Małgorzaty, mieszkanki wsi w powiecie K. na południowym wschodzie Polski, jest zepsuty samochód. Jej miejscowość to jedna z wielu w okolicy, do których autobus wprawdzie dojeżdża, ale tylko w dni szkolne, rano i o 16.15. Jeśli córka Małgorzaty, uczennica liceum w K., zostaje do 17 na zajęciach dodatkowych, na autobus już nie zdąży. Z K. do wsi jest 6 km wąską drogą bez chodnika, częściowo przez las. Pieszo daleko, na rowerze niebezpiecznie, bo samochody jeżdżą szybko. Małgorzata nie chce, żeby tę trasę pokonywała codziennie nastolatka, a już na pewno nie młodsza córka, 10-latka. Awaria samochodu poważnie utrudnia normalne życie. Małgorzata ma wypracowane sposoby na takie sytuacje.
– Sprawnie działa u nas komunikacja autostopowa – mówi. – Tak jeżdżą ci, którzy nie mają samochodu, młodzież, starsi ludzie. To tu powszechne. Sąsiedzi zatrzymują się i podwożą. Wieczorem jest gorzej. Młodzież, która zabawi w mieście dłużej albo wraca z imprezy, radzi sobie dzięki „ziomom”, czyli innym młodym ludziom, ogłaszającym się na Facebooku, że mogą podwieźć. Za kurs z K. do wsi Małgorzaty biorą 10 zł. – To taki nielegalny Uber – mówi Małgorzata. – Nie do końca mi się to podoba, ale gdybym się nie zgadzała, zrujnowałabym pozaszkolne życie moich starszych dzieci albo musiałabym ciągle po nie jeździć. Bilet na autobus kosztuje 5 zł. – Drogo, jak za sześć kilometrów, zwłaszcza jeśli ma się troje dzieci dojeżdżające do szkoły – ocenia Małgorzata. – Za miesięczny trzeba zapłacić 90 zł. Nie warto, jeśli dzieci nie będą jeździć codziennie, a nie będą, bo często nie zdążą na jedyny popołudniowy kurs. Jej teść jeździ zawsze rowerem, czy w śnieżycę, czy w upał. Kiedy jednak zachoruje i musi odwiedzić lekarza, znowu potrzebny jest samochód. – Gdyby skorzystał z porannego autobusu, musiałby potem czekać, aż się skończą lekcje, bo wcześniej nic nie kursuje – mówi Małgorzata. Prywatne busy w jej strony się nie zapuszczają. Wolą trasę z K. do Lublina, gdzie jest dużo pasażerów. Jeśli ktoś przy niej mieszka, ma szczęście. Wsie w okolicy Małgorzaty leżą przy lesie, droga nie prowadzi do żadnego miasta, kierowcy busów nie są zainteresowani.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.