Podczas poprzedniej naszej rozmowy dla „Wprost” wspominałeś, że nie przepadasz za słuchaniem radia. Teraz na płycie „Za niebawem” śpiewasz, że nie do końca fajnie jest kupować gazety.
W radiu najbardziej upierdliwą sprawą są reklamy. W moim przekonaniu zupełnie wykluczają one możliwość słuchania, przekraczają moje możliwości percepcyjne. Zwłaszcza nieprawdopodobna liczba kampanii specyfików na hemoroidy i zatwardzenie, z lubością prezentowanych o 9 rano. To jest zwyczajnie słabe. Po gazety też specjalnie nie sięgam, bo to się źle rozkłada w samochodzie, za duże formaty. Jest w nich papka. Choć, jak mówię, nie przyglądam im się specjalnie, więc nie wiem, jaka jest procentowa zawartość informacji istotnych, a jaka bzdur. Obroną przed zalewem informacji jest selekcja wiadomości. Konieczna, by to przeżyć w miarę zdrowo psychicznie.
Zawodzą cię dzisiejsze media?
Mówię o tym na płycie. Przy naszym podziale społecznym tytuły prasowe, po które sięgasz, od razu sygnalizują, po której jesteś stronie, i zdradzają twoje zamiłowania. To kolejna słaba historyjka. Pewnie pojawi się próba osadzenia naszej płyty w obecnej rzeczywistości, twierdzenia, że jest publicystyczna – z czym, oczywiście, będę polemizował. Życie gazetowe dotyczy dnia dzisiejszego i tego, co się dzieje na szczytach władzy. To mnie zniechęca, bo dopiero z dystansu widać, czy wydarzenia mają jakiś sens, czy zmienią coś w naszym życiu. Mam bardziej zbalansowany, zrównoważony stosunek do informacji i ważniejsze wydają mi się te, które są zweryfikowane przez czas.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.