Rosną majątki stu najbogatszych Polaków. W 2007 r. ich stan posiadania liczony w dolarach powiększył się aż o 51 proc. – wynika z tegorocznej listy „100 najbogatszych Polaków”, zamieszczonej w dodatku do najnowszego wydania tygodnika „Wprost”. Drugi z załączonych dodatków „Jak inwestować i nie stracić” przeznaczony jest dla osób, które dopiero aspirują do miana biznesmenów.
Nasz ranking 100 najbogatszych pokazuje, że dzięki mocnej złotówce polskich biznesmenów na razie ominął walec recesji w roku uznawanym za jej początek na świecie. A paradoksalnie zyskali przede wszystkim ci, którzy najwięcej narzekają na mocną złotówkę, czyli eksporterzy. Największe straty ponieśli zaś inwestorzy, którzy oparli swoje majątki o chwiejącą się giełdę.
W dodatku udowadniamy też, że polska wciąż jeszcze wschodząca gospodarka stała się już na dobre częścią zglobalizowanego rynku, o czym świadczy między innymi coraz częstsze przenoszenie interesów naszych tuzów biznesu za granicę. Na liście jest już kilkunastu rzadko (tak jak Jan Kulczyk) albo wcale (jak Ryszard Krauze) odwiedzających Polskę właścicieli firm czy biznesowych rentierów. Dlatego tegoroczna, dziewiętnasta już, najstarsza w Polsce i w Europie Wschodniej i Środkowej lista najbogatszych, stała się swoistym konsulatem zbierającym razem z różnych przyczyn rozproszony po Europie kwiat polskiego prywatnego biznesu.
Jeśli chodzi o Jana Kulczyka, który przez wiele lat otwierał listę „Wprost", to wygląda na to, że na dobre wraca on do gry i to po rocznej przerwie na swoje dawne miejsce. Z jaką pulą? Spróbowaliśmy oszacować jego majątek, co po przeniesieniu interesów za granicę, staje się coraz trudniejsze. Jednak naszym zdaniem, nadal jest dla niego miejsce w gronie dolarowych miliarderów z listy „Forbesa", podobnie jak dla dwunastu innych naszych rodaków.
W drugim z naszych dodatków „Jak inwestować i nie stracić" podpowiadamy, jak stawiać pierwsze kroki na drodze do fortuny, lokując korzystnie swoje pieniądze. Być może w przyszłości zaprowadzi ona niektórych z naszych czytelników na listę 100 najbogatszych tygodnika „Wprost".
W dodatku udowadniamy też, że polska wciąż jeszcze wschodząca gospodarka stała się już na dobre częścią zglobalizowanego rynku, o czym świadczy między innymi coraz częstsze przenoszenie interesów naszych tuzów biznesu za granicę. Na liście jest już kilkunastu rzadko (tak jak Jan Kulczyk) albo wcale (jak Ryszard Krauze) odwiedzających Polskę właścicieli firm czy biznesowych rentierów. Dlatego tegoroczna, dziewiętnasta już, najstarsza w Polsce i w Europie Wschodniej i Środkowej lista najbogatszych, stała się swoistym konsulatem zbierającym razem z różnych przyczyn rozproszony po Europie kwiat polskiego prywatnego biznesu.
Jeśli chodzi o Jana Kulczyka, który przez wiele lat otwierał listę „Wprost", to wygląda na to, że na dobre wraca on do gry i to po rocznej przerwie na swoje dawne miejsce. Z jaką pulą? Spróbowaliśmy oszacować jego majątek, co po przeniesieniu interesów za granicę, staje się coraz trudniejsze. Jednak naszym zdaniem, nadal jest dla niego miejsce w gronie dolarowych miliarderów z listy „Forbesa", podobnie jak dla dwunastu innych naszych rodaków.
W drugim z naszych dodatków „Jak inwestować i nie stracić" podpowiadamy, jak stawiać pierwsze kroki na drodze do fortuny, lokując korzystnie swoje pieniądze. Być może w przyszłości zaprowadzi ona niektórych z naszych czytelników na listę 100 najbogatszych tygodnika „Wprost".