W rozmowie z TVP Wojciech Hermeliński powiedział kiedy możemy spodziewać się oficjalnych wyników wyborów. Liczyliśmy pierwotnie, przed styczniowymi zmianami Kodeksu wyborczego, że być może uda się nam już w poniedziałek po południu, wieczorem podać wyniki. To raczej można wykluczyć. Wtorek, środa... Nie chce mówić, że czwartek, bo to może za daleko bym poszedł, ale uprzedzamy, że to jednak trochę potrwa. Im będzie szybciej, tym większa niespodzianka – tłumaczył szef Państwowej Komisji Wyborczej. Szef PKW podkreślił, że spodziewa się wysokiej frekwencji o czym świadczy chociażby procedura dopisywania się do spisu przez wyborców. – Prognozy mówią, że będzie 80 proc. frekwencji. Oczywiście to jest nierealne. Gdyby doszło do 60 proc., to ja bym się bardzo cieszył – zaznaczył.
Co z ewentualnymi fałszerstwami?
Pytany przez dziennikarzy Gazety Wyborczej o ewentualne fałszerstwa, szef PKW powiedział, że nie widzi takiego niebezpieczeństwa. – Fałszerstwa zawsze się zdarzają i w poprzednich wyborach, i we wcześniejszych, zawsze był jakiś niewielki procent fałszerstw. Oczywiście będą tego rodzaju wypadki – mam nadzieję, że w bardzo minimalnym zakresie – że ktoś będzie chciał sprzedać czy kupić głos. Natomiast wykluczam sytuację, żeby obwodowa komisja, która składa się z członków i przedstawicieli różnych komitetów wyborczych, nagle chciała się zmówić i fałszować głosy na korzyść jednego z kandydatów – stwierdził Wojciech Hermeliński.
Czytaj też:
Kto wygra wybory prezydenckie w Warszawie? Oto wyniki najnowszego sondażu