Krystyna Pawłowicz o wyborach w Warszawie: Chuliganeria i zadymiarze liczyli głosy

Krystyna Pawłowicz o wyborach w Warszawie: Chuliganeria i zadymiarze liczyli głosy

Krystyna Pawłowicz
Krystyna Pawłowicz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Wyniki wyborów samorządowych w Warszawie są szeroko komentowane nie tylko przez dziennikarzy i ekspertów. Do zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze odnieśli się już artyści i politycy. Krystyna Pawłowicz napisała na Twitterze, że „szkoda jej Warszawy”. Zdradziła także, że nie wierzy w wyniki wyborów.

Choć na oficjalne wyniki poczekamy prawdopodobnie do środy 24 października, to już od niedzielnego wieczoru wiadomo, kto wygrał na prezydenta . Według sondażu exit poll IPSOS , który w listopadzie 2017 roku został przedstawiony jako wspólny kandydat na prezydenta stolicy zdobył 54,1 proc. głosów, pewnie pokonując Patryka Jakiego. Wybór mieszkańców stolicy skomentowała na Twitterze Krystyna Pawłowicz.

„Nie chce mi się wierzyć w ten wynik”

„Szkoda Warszawy, miasta moich przodków. W końcu XIX wieku, gdy rodzili się moi dziadkowie, w Warszawie byli Rosjanie. Dziś, obcy jej patriotycznej tradycji, niestety, w Warszawie umocnili się” – napisała posłanka. W odpowiedzi do jednego z komentarzy oceniła, że nie wierzy w wynik wyborów na prezydenta Warszawy.

twitter

„Kody przewodniczyły komisjom, chuliganeria i zadymiarze liczyli w Warszawie głosy. Nie mam zaufania do ich uczciwości. Sprowadzili do głosowania spoza Warszawy wiele osób. Nie chce mi się wierzyć w ten wynik, sądząc po liczebności spotkań z Jakim i zerowej u Trzaskowskiego”– dodała .

twitterCzytaj też:
Lawina komentarzy po wyborach. Holland: Patryk Jaki to nieszczęście dla miasta. Mielibyśmy białoruski Mińsk