O zaginięciu kart do głosowania poinformowała m.in. olsztyńska „Wyborcza”. Zdarzenie dotyczy lokalu wyborczego przy al. Warszawskiej, w siedzibie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie. – Po południu dostaliśmy informację, że komisja nr 11 zagubiła ok. 400 kart do głosowania na prezydenta miasta. Do wyjaśnienia sprawy wezwano policję – powiedział cytowany przez „Wyborczą” Piotr Sarnacki, dyrektor biura wyborczego w Olsztynie.
Zaginięcie kart wpłynie na wynik wyborów?
Wszystkie wyniesione karty dotyczyły głosowania na prezydenta miasta. Nie wiadomo jeszcze, gdzie obecnie się znajdują. Były ostemplowane, więc jeśli zostały przeniesione do innego lokalu, to liczący głosy zwrócą na nie uwagę. Ich zaginięcie może mieć jednak wymierny wpływ na ostateczny wynik wyborów. Cztery lata temu wybory prezydenckie rozstrzygnęły się w drugiej turze różnicą mniej niż 500 głosów.
Z danych na godz. 8 wynika, że w Olsztynie odbędzie się druga tura wyborów na prezydenta miasta. Powalczą w niej Piotr Grzymowicz oraz Czesław Małkowski.
Czytaj też:
Seksistowskie żarty nie wpłynęły na jego wynik. Smogorzewski prezydentem Legionowa?