Ferrari, które w środę wieczorem uderzyło w filar wiaduktu na warszawskim Mokotowie, jechał znany dziennikarz motoryzacyjny Maciej Zientarski. W stanie ciężkim trafił do szpitala. Pasażer samochodu zginął.
"Ustalamy okoliczności tej tragedii" - powiedział w czwartek PAP rzecznik komendanta stołecznego policji Marcin Szyndler. Jak dodał, być może przyczyną była nadmierna prędkość, o czym świadczyłyby zabezpieczone na miejscu ślady i stan rozbitego auta.
Do wypadku doszło w środę ok. godz. 22. Ferrari wypadło z drogi i uderzyło w filar wiaduktu prowadzącego na warszawski Ursynów. Samochód zaczął płonąć. Zientarski zdołał wydostać się z auta; jego kolega spłonął.[[mm_1]]
Zientarski, syn znanego dziennikarza i eksperta motoryzacyjnego Włodzimierza Zientarskiego, prowadzi m.in. V Max w cyfrowym Polsacie, jest też współtwórcą programu "Pasjonaci".pap, em