Brytyjscy sportowcy osiągnęli w Pekinie najlepszy wynik od 1908 r. Zdobyli 19 złotych, 13 srebrnych i 15 brązowych medali, w końcowej klasyfikacji medalowej zajęli czwarte miejsce.
Zdaniem szefa marketingu korporacji finansowej Visa Colina Grannella duże firmy nie zadowalają się już ogólnym sponsoringiem dużych imprez, lecz wolą, by kojarzono je z indywidualnymi sportowcami, którzy umożliwiają im dotarcie do większej liczby potencjalnych klientów.
Za sportowca o największym potencjale komercyjnym uchodzi Szkot Chris Hoy, wielokrotny mistrz świata, zdobywca trzech złotych medali w Pekinie w kolarstwie torowym. Jeszcze przed olimpiadą Hoy był sponsorowany przez 8 firm m. in. BT, Shimano (producent rowerów i sprzętu) oraz B&Q.
Jego menedżer Ricky Cowan powiedział "Guardianowi", że w najbliższych dniach dojdzie do zawarcia umowy z dwoma dalszymi firmami. Ogółem Cowan pracuje nad nowymi kontraktami o łącznej wartości ok. 2 mln funtów.
Oficjalni sponsorzy najbliższej olimpiady w Londynie w 2012 r. British Airways, Lloyds TSB i EDF, według gazety zastanawiają się nad zwerbowaniem Hoya w charakterze "olimpijskiego ambasadora".
19-letnia Rebecca Adlington z Mansfield w Nottinghamshire, zdobywczyni dwóch złotych medali w zawodach pływackich może liczyć na zarobki w wys. miliona funtów z tytułu promocji sportowego ekwipunku. W pierwszym rzędzie chce spłacić długi, które ma wobec rodziców.
Bokser James DeGale zapewne pójdzie w ślady swoich olimpijskich poprzedników Amira Khana i Audleya Harrisona przechodząc na zawodowstwo.
Potencjał zarobkowy sportowca zależy od dyscypliny, w której występuje i od jego osobistego wizerunku. Największe trudności z przyciągnięciem sponsorów mają zdobywcy medali w wioślarstwie i kajakarstwie.
ab, pap