Sikora prowadził przez większość dystansu. Po pierwszym bezbłędnym strzelaniu miał przewagę ponad czterech sekund nad Norwegami Frode Andresenem i Svendsenem. Natomiast po drugim, gdzie zaliczył jedno "pudło", tuż za nim znajdowali się Włoch Christian de Lorenzi i Fourcade; Svendsen był wówczas czwarty (tracił 2,7 s.)
Norweg doskonale biegł w końcówce rywalizacji i objął prowadzenie mniej więcej na ósmym kilometrze. Na ostatnim pomiarze czasu przed metą wyprzedzał Sikorę już o blisko dziesięć sekund. Później przewagę tę powiększył.
W sprincie wystąpiła jeszcze dwójka Polaków, ale zajęła odległe pozycje: 61. był Adam Kwak ze stratą 2.07,0 (1 runda karna), a 86. był Łukasz Szczurek - 2.57,9 (2). Obaj nie zdołali się zakwalifikować do niedzielnego biegu na dochodzenie na dystansie 12,7 km.
Svendsen powiększył dorobek do 108 punktów i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ, po dwóch startach. Wyprzedza Niemca Michaela Greisa - 87 pkt oraz Sikorę - 83.
pap, keb