Na przedmieściach Wiecznego Miasta w dramatycznych okolicznościach zginęła 54-letnia kobieta, która utonęła wraz z samochodem w tunelu zalanym wodą. Nie była w stanie wydostać się z auta.
W wielu dzielnicach włoskiej stolicy trwa usuwanie skutków żywiołu, który, jak podkreślają media, rzucił miasto na kolana.
Do akcji niesienia pomocy zmobilizowano setki ludzi. Przyjechały zastępy straży pożarnej z innych, odległych regionów Włoch.
Władze i Obrona Cywilna apelują do mieszkańców, by nie wsiadali do samochodów, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. Chodziło o to, aby umożliwić przejazd wozom wszystkich służb biorących udział w akcji usuwania szkód oraz ratowania ludzi, którzy byli uwięzieni w swoich samochodach na zalanych ulicach.
Mimo to nie udało się uniknąć komunikacyjnego chaosu, który zapanował w całym niemal mieście.
Wieczorem po czarnym czwartku burmistrz Gianni Alemanno ogłosił, że sytuacja jest już pod kontrolą. Obecnie największe obawy związane są z zapowiedzią nadejścia w piątek fali powodziowej na Tybrze.
W związku z fatalną sytuacją odwołano piątkowy strajk komunikacji miejskiej w Rzymie, który miał się odbyć w ramach generalnego protestu, zorganizowanego przez największą lewicową centralę związkową Cgil w całym kraju.
ab, pap