Rzecznik dowództwa Sił Powietrznych mjr Marcin Rogus potwierdził PAP, że pokazy lotnicze w Radomiu są zagrożone ze względu na cięcia finansowe w budżecie Sił Powietrznych. "Koszty organizacji takiej imprezy są ogromne. Samo paliwo to wydatek rzędu miliona złotych" - wyjaśnił Rogus.
Rzecznik podkreślił, że w tym roku pojawił się też inny problem natury organizacyjno-etatowej. "Chodzi o żołnierzy służby zasadniczej, których zwykle około tysiąca pomagało przy organizacji Air Show. Teraz w związku z uzawodowieniem armii będzie z tym kłopot. Na wiosnę wychodzą do cywila ostatni żołnierze służby zasadniczej" - wyjaśnił.
Nie wiadomo też na razie - według rzecznika - w jakim stopniu w organizację tegorocznych pokazów włączą się inne podmioty, np. żandarmeria wojskowa i policja, które także szukają oszczędności.
Rogus powiedział, że nadal prowadzone są rozmowy ze sponsorami, którzy w tym roku zdecydowanie skromniej niż w latach poprzednich chcą włączyć się w organizację imprezy.
W przyszłym tygodniu odbędzie się kolejne spotkanie przedstawicieli dowództwa Sił Powietrznych z władzami Radomia, zaś do końca marca powinna zapaść konkretna decyzja w sprawie organizacji imprezy.
Zaproszenia do udziału w tegorocznych pokazach zostały już wysłane do 34 krajów. Tegoroczna edycja Międzynarodowych Pokazów Lotniczych Air Show jest wpisana w obchody 10-lecia wstąpienia Polski do NATO.
Międzynarodowe Pokazy Lotnicze Air Show są unikatowym przedsięwzięciem gromadzącym lotników oraz przedstawicieli przemysłu lotniczego z całego świata. Pierwsza taka impreza odbyła się w 1991 roku w Poznaniu, a od 2000 r. pokazy regularnie co dwa lata organizowane były w Radomiu. W czasie poprzednich podniebne akrobacje i wystawę naziemną podziwiało ok. 200 tysięcy widzów z całej Polski.
Głównymi organizatorami poprzednich edycji były m.in.: Siły Powietrzne, miasto Radom i Targi Kielce.pap, em