Odnaleziono kolejnego z autorów listu z Auschwitz

Odnaleziono kolejnego z autorów listu z Auschwitz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wacław Sobczak jest kolejnym odnalezionym z siedmiu więźniów Auschwitz, których nazwiska znalazły się w liście umieszczonym w butelce - informuje onet.pl. Butelkę odnaleźli w poniedziałek robotnicy prowadzących rozbiórkę jednej ze ścian w budynku Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu.

Butelka 65 lat temu została zamurowana w ścianie pomieszczenia, które służyło za schron przeciwlotniczy, w piwnicach dzisiejszej szkoły. W środku znajdował się rulonik papieru, najprawdopodobniej oddarty z worka po cemencie, na którym odręcznie, ołówkiem została napisana informacja: "Obóz koncentracyjny Oświęcim dnia 20.IX.44. Schron przeciwlotniczy dla obsługi T.W.L. Budowali go więźniowie: Nr 121313 Jankowiak Bronisław z Poznania, 130208 Dubla Stanisław z Łaskowic pow. Tarnów, 131491 Jasik Jan z pod Radomia, 145664 Sobczak Wacław z pod Konina, 151090 Czekalski Karol z Łodzi, 157582 Białobrzeski Waldemar z Ostrołęki, A 12063 Veissid Albert z Lyon (Francja). Wszyscy w wieku od 18 do 20 lat"

Sobczaka odnalazł portal onet.pl. Ma 84 lata i mieszka we Wrąbczynie w woj. wielkopolskim. W obozie koncentracyjnym przebywał 18 miesięcy. Gdy wraz ze współwięźniami umieszczał w ścianie bunkra butelkę miał 19 lat.

"Dostawaliśmy wtedy do jedzenia ćwiartkę chleba dziennie i trochę zupy z brukwi. Co trzy miesiące odbywała się selekcja. Niemcy zabijali chorych i słabych. Myśleliśmy, że nie przeżyjemy. Chcieliśmy, żeby pozostała po nas chociaż ta butelka" - powiedział portalowi Sobczak.

Więźniowie napisali w liście, że mieli od 18 do 20 lat i pracowali przy budowie tamtejszego schronu. "Wcześniej budowaliśmy piekarnię, baraki, kładliśmy posadzki w łazienkach dla SS-manów. Pracowaliśmy razem, ale nie byliśmy przyjaciółmi. Kapo dobrał do ekipy budowlanej młodych chłopaków, jeden z więźniów nauczył mnie murować. To właśnie ja zamurowałem butelkę w ścianie" - mówi były więzień.

Kiedy w styczniu 1945 roku Niemcy ewakuowali KL Auschwitz Sobczak znalazł się w obozie przejściowym pod Rostokiem. "W lesie stały tylko prowizoryczne baraki. Spaliśmy na gołej ziemi, na chruście. Ludzie marli z głodu. Gdy po trzech miesiącach wyzwolili nas Amerykanie, została ze mnie skóra i kości" - wspomina Sobczak.

Po wojnie Sobczak powrócił do rodzinnego Wrąbczyna, gdzie zajął się pracą w gospodarstwie, rzadko wspominając wojenne wydarzenia. "Niemal zapomniałem o tej butelce. Jednak bardzo się cieszę, że odnalazł się nasz list. Nie spodziewałem się tego. Bardziej jednak cieszę się, że dożyłem tej chwili" - podkreśla.

Wiadomo już, że autorem ukrytego w butelce listu był Bronisław Jankowiak. Potwierdziły to jego córka i znajoma.

Jak relacjonuje historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu Adam Cyra, Bronisław Jankowiak urodził się 5 lutego 1926 roku w Poznaniu. Został aresztowany przez Niemców wskutek sąsiedzkiego donosu jakoby był pochodzenia żydowskiego. Do Auschwitz trafił 11 maja 1943 roku, gdzie otrzymał numer 121313. W obozie był oznaczony jako Polak.

Pod koniec istnienia KL Auschwitz został ewakuowany do jednego z niemieckich obozów: Sachsenhausen, Buchenwald, Ravensbrueck lub Mauthausen. W kwietniu 1945 roku, dzięki staraniom przewodniczącego Szwedzkiego Czerwonego Krzyża hrabiego Folke Bernardotte, wraz z innymi więźniami i więźniarkami różnych narodowości, został wysłany po uwolnieniu na leczenie do Szwecji. Tam poznał byłą więźniarkę KL Auschwitz Marię Czarnek, z którą później się ożenił.

Jankowiakowie osiedli w Szwecji. Mieli czworo dzieci. Do Polski już nie wrócili. Bronisław zmarł 21 czerwca 1997 roku, a jego żona Maria - 24 listopada 1999 roku w wieku 73 lat. Ich dzieci i wnukowie również mieszkają w Szwecji.

Cyra dodał, że równie dramatyczne były losy innego z więźniów ujętych w liście. Karol Czekalski z Łodzi (numer obozowy 151090) został aresztowany z początkiem 1943 roku wraz z bratem Antonim. Niemcy oskarżali ich o udział w konspiracji niepodległościowej AK, której członkami byli najprawdopodobniej także ich rodzice.

Braci Antoniego i Karola Czekalskich przywieziono z łódzkiego więzienia przy ulicy Sterlinga do KL Auschwitz 17 września 1943 roku. Antoni już w następnym miesiącu został przewieziony do KL Buchenwald, gdzie doczekał wyzwolenia wiosną 1945 roku. Młodszy od niego Karol, trafił w Auschwitz do szkółki murarskiej dla młodocianych (Maurerschule). Przeżył obóz w dużej mierze dzięki pomocy i opiece starszego współwięźnia Stanisława Zydlera (numer 120251), deportowanego transportem łódzkim z 6 maja 1943 roku.

28 październiku 1944 roku Czekalski trafił do podobozu KL Flossenbuerg w Litomierzycach (Leitmeritz) na terenie Protektoratu Czech i Moraw, gdzie był ciężko chory na tyfus. Tam doczekał wyzwolenia w maju 1945 r. Karol Czekalski ma dzisiaj 83 lata i mieszka w Łodzi.

Według Adama Cyry, francuski Żyd Albert Veissid z Lyonu urodził się 22 maja 1926 roku. Niemcy więzili go wpierw w obozie przejściowym w Drancy we Francji, skąd trafił do KL Auschwitz 2 czerwca 1944 roku. Otrzymał numer A-12063. Veissid żyje i mieszka obecnie we Francji. Jak powiedział agencji AFP, ta butelka to dla niego zagadka, ale i największa niespodzianka w życiu. Według tej agencji, Veissid urodził się w 1924 r., a do Auschwitz trafił 30 maja 1944 r.

Losy pozostałych czterech więźniów również częściowo są do ustalenia. Stanisław Dubla (numer 130208) i Jan Jasik (numer 131491) zostali wywiezieni z Auschwitz do Litomierzyc (Leitmeritz). Ich dalszy los jest nieznany. Wacława Sobczaka (numer 145664) także przeniesiono z Auschwitz do bliżej nieustalonego obozu na terenie Niemiec, gdzie wyzwolili go żołnierze Armii Czerwonej w okolicach Rostocku w kwietniu 1945 roku. Waldemar Białobrzeski (numer 157582) został przeniesiony do Litomierzyc 28 października 1944 roku. Jego dalszy los jest nieznany.

Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II-Birkenau, powstał dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. Kompleks uzupełniała sieć podobozów. W obozie Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców radzieckich oraz obywateli innych państw.

ND, PAP