Adamek: mocno poczułem ciosy
- Byłem zdrowy, bardzo dobrze przygotowany do walki, jednak mocno poczułem ciosy Witalija, który przez cały czas trzymał mnie na dystansie lewym prostym. Można mieć ambitne plany, ale przeciwnik nie pozwalał mi na wiele. Czułem, że walka nie toczyła się po mojej myśli, próbowałem jakoś oszukać rywala, jednak był zbyt mądry. Każdy mocny cios zabierał mi trochę sił, ale zawsze walczę do końca - mówił po walce Adamek.
Adamek przegrał bezdyskusyjnie
- Czuję się dobrze, oprócz siniaków i pociętych warg nic mi nie jest. Dojdę do siebie i będę mógł żyć dalej. Witalij miał zdecydowanie lepsze warunki fizyczne do tej walki; muszę na spokojnie zobaczyć pojedynek i przeanalizować co zrobiłem źle" - dodał Polak.
Kliczko: mam duży szacunek do przeciwnika
- Chciałem podziękować wszystkim, którzy przyszli na walkę. Pojedynek nie był łatwy, bo przeciwnik był naprawdę dobry, pokazał dobrą szybkość i wytrzymałość. Żeby zostać mistrzem w wadze ciężkiej, nie wystarczy nabrać masy, trzeba być dużym silnym facetem. Kontrolowałem całą walkę, ale byłem zdziwiony, że udało mi się trafić Adamka z prawej - powiedział po pojedynku Kliczko.
- Pojedynek był ciekawy i mam duży szacunek do przeciwnika, bo pokazał całemu światu bokserskiemu, że ma serce do walki. Byłem lepszy od niego, przepraszam za to. Wiem, że wcześniej czy później znokautowałbym Adamka, ale byłem zaskoczony, że ma tak twardy podbródek. Tomek jest najlepszy na świecie, ale nie w wadze ciężkiej; to była zła decyzja, żeby w niej startował.
Teraz Kliczko kontra Haye?
Ukrainiec tłumaczył też, jak znalazł się na deskach. - Na ring upadłem, bo uderzając nastąpiłem na nogę Tomasza - mówił. Dziennikarze pytali go też o plany. - Nie wiem kto będzie moim następnym rywalem, dajcie mi kilka tygodni odpoczynku i wtedy mogę to ogłosić. Wiem, że David Haye chce ze mną walczyć i ja też chcę walczyć z nim, bo dotknął osobiście mnie i mojego brata, dlatego chcę go znokautować więc może kolejnym rywalem będzie właśnie on - oświadczył.
zew, PAP